Emelin mój odszedł
od nas został podziobany przez kruka
który wdarł się na wybieg
pod siatkę zabezpieczająca , próbowałam Emilka ratować miałam nadzieje że przeżyje i ranka pod ogonkiem się zagoi , ale cały dzień leciał biała wodnista masa Emilek nie ruszał ogonkiem to miejsce zakrył i przydusił z bólu
i tak na drugi dzień się nie obudził
. mam udrękę z tymi krukami atakują wszystkie zwierzątka , Mój chłopak przyniósł do domu giwerę więc śmierć za śmierć musimy je dopaść nie odpuszczę tego ! oprócz tego nafaszeruje mięso trutką i na płoci przywieszę . jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam
jeszcze dodam kto to czyta uważajcie na Ptaki !!! one naprawdę są niebezpieczne a taki żółwik się nie obroni
- każde szpary na wybiegu trzeba Obic siatką ,
a ja byłam pewna że przez moją stronę od tarasu krytego dachem bo tu mam zrobione Wejście na wybieg , kruk nie wejdzie ze strach !!! a tu jednak one się nie boją
!!!
fot.
pierwsze jak żółwik już nie …
drugie miejsce ataku Kruka i ta masa….