szczerze mówiąc mój wybieg nie jast jakis super dopracowany zwykłe deski bez siatki ale tak jak mówię nie zostawiam ich tam nigdy. Co do psów miałam sytuację ze pies wujka wszedł tam i sie na nie patrzył ale na szczęscie nic sie nie stało i go wygoniłam natomiast mój pies czasami sie kładzie i ich pilnuje jak robiłąm zagrodę postawiłam sobie deski i oparałam je o kamieni zeby je wypuscić i mieć chwile na zastanowienie sie jakkby je zczepić kiedy poszłam szukać gwozdzi itd oczywiście wszysto rozwaliły i uciekly
przybiegł do mne Drops mój pies i szczekał nei wiedziałam o co mu chodzi poszłam za nim a on mi poakzuje podbiegając do jednego i do drugiego że uciekły
tak to nawet nie zwraca na nie uwagi jedynie jak je wpuszczam to patrzy lub powącha a ptem jak juz do nich nie dochodzę to on też nie zwraca uwagi. Działke mam ogromną zaraz pod lasem i spokojnie mogłabym zrobić im nawet terarium 5x5 tylko że mam połowę działki ogrodzoną a te miejsca w których pasowałoby najlepiej są właśnie pod lasem zarosnięte i nie ogrodzone mam nadzieję ze w przyszłości postawie tam jakis domek choćby taki działkowy i wtedy zrobie im ogromny wybieg taki jak ten jeden który kos juz tutaj zrobił dla swoich 3 zółwi
zastanawiam sie ciągle nad terariem w domu tylko nie wiem jakiej wielkosci miałoby być mam 2 żółwie i chciałabym je razem chować bo teraz juz nie odstepują siebie na krok a Teodor juz nie gryzie Franka
Co do weterynarza to patrąc na ta liste tutaj zamieszczoną wszystkie punkty sa strasznie daleko
narazie nie widzę żeby cos sie z nimi działo srają mi po całym balkonie wiec chyba dobrze
tylko mama sie wścieka
i dowiedziałam sie jednej smutnej rzeczy
Okazało sie ze Teodor wcale nie spadł z balkonu
mieszkam na parterze i jakieś dzieci chyba chciały go wyciagną tylko nie pomyslały o tym żeby wziać go za skorupkę i ciagneły za łapkę i po prostu mu ją wyrwały
aż mnie krew zalewa jakbym spotkała te dzieci i wiedziała które to to bym je rozszarpała
ale co moge zrobić nie wiem kogo mam udusić z łąpkąchyba nei da sie nic zrobić jest całkowici e urwana w stawie...
Dodano 02.08.2011, 11:53:49 am
Nie wiem czy operacyjnie da sie jakos uratować taka łapkę u mnie nie ma zadnego lekarza i nawet nei wiem co mam zrobic
w prawdzie to stało się już dawno i niec sie z nia nie dzeje wisi mu poprostu i ciąga ja za soba co najgorsze przez to wlecze sie po ziemi nie chodzi normalnie co mnie zasmuca ale jest żywotny