Optymalnie jest jak żółw przebywa na wybiegu cały czas, albo chociażby cały dzień. Wówczas nie jest narazony na nagłe skoki temperatury. Rano sie wygrzewa w przyjemnym wschodzącym Słońcu, potem rusza za żer, by przy zbliżającym sie południu schować się przed żarem (o ile jest upał). Później znów trochę spaceruje, skubie itp. Niestraszny mu lekki deszczyk, czasem schowa się przed nim pod rosnące na wybiegu drzewko, ale nie jakoś panicznie.
Ja nigdy go nie dogrzewam lampą przed wyniesieniem na wybieg, bo wiem że się sam stopniowo wygrzeje i łyknie naturalnego UV.
Wynoszenie żółwia na dwór okazyjnie, mimo iż wskazane z racji zalet naturalnego Słońca, możliwości ruchu, w ogóle odmiany ma jednak ten mankament że nieco zaburza taki naturalny cykl dobowy gada. Żółwie doskonale sobie radzą przy ochłodzeniu i o ile ich odporność funkcjonuje poprawnie nie zaziębiają się z powodu samej tylko obecności niskiej temperatury, przecież hibernują i zbliżają się do hibernacji w temperaturze znacznie poniżej ich optimum a nawet bardzo niskiej, to są naturalne wahania roczne do których są przystosowane, natomiast źle znoszą nagłe skoki temperatury.
Dlatego myślę że większych powodów do niepokoju nie ma. Staraj się tylko by żółwia niepotrzebnie nie rozgrzewać, tak aby temperatura z jakiej go wynosisz nie była drastycznie inna.
Z moich obserwacji wynika że żółw w bardzo ciepłe dni około 11 sam znika ze Słońca i sobie leży w ocienionym miejscu, czasem przysypia. Myślę więc że każdy żółw szuka instynktownie miejsca spoczynku gdy mu jest za ciepło, dlatego miejscowo występujący cień czy nora jest żółwiowi potrzebny. Również na takim spacerku, żółw gdy znudzi mu się chodzenie albo poczuje że jest zbyt rozgrzany sam zejdzie ze Słońca. Co innego jak jest chory i np. się nie może poruszać.
Jeśli chodzi o zabrudzenia roślin to drobiny ziemi nie zaszkodzą żółwiowi. Takie sytuacje się zdarzają i jeśli się to nie powtarza ciągle i w dużej ilości (jak w przypadku piasku w terra) to żółw ewentualne śmieci spokojnie wydali, w czym pomoże mu jego największy przyjaciel czyli błonnik
Należy natomiast bardzo uważać żeby roślinność zjadane przez żółwia nie była czymś pryskana. Wiele środków chwastobójczych, czy innych tego typu preparatów to bardzo silne toksyny. Wybieraj tylko "zaufane" trawniki, miejsca niedostępne, gdzie nikomu by do głowy nie przyszło żeby coś takiego rozpylić albo po prostu wypuszczaj żółwia tylko na własnym czy innym sprawdzonym skrawku ziemi. Tutaj nie ma ogólnych reguł po prostu trzeba uważać.
Umierające żółwie to poza nagłymi wypadkami na ogól efekt lat zaniedbań. Jedno ziarnko ziemi, jeden chłodny dzień, przypadkowo zjedzony kawałek owoca itp. historie nie są w stanie zagrozić życiu i zdrowiu żółwia.