Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 07.05.2024, 14:47:41 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Świadoma opieka nad żółwiem [zmiana tematu]  (Przeczytany 5519 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Świetlik

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 624
  • Reputacja: 33
Świadoma opieka nad żółwiem [zmiana tematu]
« dnia: 12.12.2008, 21:23:53 pm »
Wiem, że to taka błahostka, ale bardzo chciałam Wam powiedzieć o tym, że moje żółwiątko jest już zarejestrowane:):):)

A poza tym zdenerwowałam się dzisiaj w szkole, bo moja pani od angielskiego usiłowała mi wmówić, że żółw jej znajomych chodzi po podłodze (ma 25 lat) i nic mu nie jest, jest szczęśliwy i traktują go jak domownika. I na nic się zdały moje rzeczowe argumenty przeciwko! A najlepsze jest to, że sama nigdy z żółwiem do czynienia nie miała, ale jest NAJMĄDRZEJSZA!- nie chodzi mi o samą osobę, tzn o moją nauczycielkę, tylko o sytuację- czasem ludzie po prostu nie wiedzą, nie doczytali, dowiedzieli się od znajomych, czy coś takiego. Ale najczęściej jest chyba tak, że jak już usłyszą, co robią źle, to starają się to naprawić...a niektórzy ludzie są chyba niereformowalni. I jeszcze rzeby to chodziło o coś innego, cos bardziej przyziemnego- ale my tu mówimy o żywych stworzeniach, które czują, boją się, mają potrzeby, może im się popsuć zdrowie... >:( >:( >:(
Musiałam się z kimś podzielić moją złością, a Wy najlepiej mnie zrozumiecie...

Pozdrawiam Was i Wasze żółwiki
Kapsel, Rambo i Pestka

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #1 dnia: 12.12.2008, 21:54:42 pm »
Świetlik, no to chyba musisz jakos pomóc temu żółwiowi na podłodze. Jak sie uprzesz to pomożez

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #2 dnia: 13.12.2008, 18:14:57 pm »
Jak sie uprzesz to pomożez

No niestety, niezawsze tak jest :( To przykre ale niektórzy właściciele żółwi trzymają je na podłodze, karmią sałata i mówią że je kochają, czy że są jak członkowie rodziny.. ale jak im powiesz że popełniają tyle błędów, które zabijają ich 'kochanego członka rodziny' to mają to w zasadzie gdzieś. Najczęściej słysznay argument to jest zawsze: "przez xx lat już jest na podłodze/je sałate (itp) a nic mu nie jest" "on już się przyzwyczaił" "przecież moja mama (czy ktoś tam) miał żółwia na podłodze i żył xx lat i było ok ......" i tym podobne. Ręce opadają :( I wmawiaj im że robią źle.. a oni i tak ci wmówią że dobrze, im częściej spotykasz się z takimi sytuacjami tym bardziej cie to dołuje :( taka ignorancja.. i lenistwo i oczywiście niewiedza i upór. Każdorazowo zamęczam się myślami jak bardzo żal mi tego żółwika. Jeden człowiek weźmie to do siebie, a inny dalej bedzie wmawiał że tak jest dobzrze ;/

Takie wydarzenia nie dają mi spać po nocach  ::)

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #3 dnia: 13.12.2008, 18:53:49 pm »
Mnie by złość wzięła, chyba bym nawet nie umiała z taką babką porozmawiać
TUPTUŚ

Offline Grzesiek

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 166
  • Reputacja: 4
  • Żółw Grecki
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #4 dnia: 13.12.2008, 18:59:20 pm »
Straszne naprawdę.
Bezmyślność ludzi jest ogromna.
No ale to jest nauczycielka a tacy są przyzwyczajeni ,że to oni wszystko wiedzą najlepiej.
Szkoda żółwia, naprawdę.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #5 dnia: 13.12.2008, 19:53:28 pm »
Ja dziś w sklepie słyszałam ,jak babka jakaś mówiła do sprzedawczyni, ze ona nie może dać swemu stepowemu spać, bo by sie jej dziecko nie zgodziło na to i że jest dobrze jak jest, ale właśnie się dowiedziala, ze tzreba jakąś chyba żarówke kupić dla zółwia no to przyszła i chce kupić. Sprzedawczyni nic na to nie powiedziałą ani nie zapytałą o jakiego gada chodzi,i wcisnęła jej jakąś dla innych stworzeń z samym uva. Ja na to, ze zółw musi w zimie spać, ze kontrolować, ze woda itp. A baba na to ona ma już go 15 lat i wie co i jak. To ja twardo, że to zła żarówka, ze uvb koniecznie, i żeby czytała, ze żółw musi troche drzemać, bo jest zima. To ona znowu o tym dziecku, ze dziecko sie zapłacze i że ona musi tak jak dziecko robić. To ja zapytałam ile to dziecko ma lat, a ona, że lat 10....
(To jest IV klasa podstawówki!)

Postawiłam się i mówię żeby poszła po inną żarówkę i że też grzewczą trzeba. I żeby sie nie zgrywała. i ona poszła do kasy z powrotem, a ja juz miałam dość, bo chwilę wczesniej walczyłam z gościem, żeby ryb welonek nie kupował do kuli, tylko do dużego akwarium, bo one nie mogą do kuli.
A poszłam tam po sól mineralną dla gryzoni, bo juz wylizały poprzednią  ;D

Świetlik, zawalcz z tą nauczucielką, a Grzes dobzre mówi, ze nauczyciele to rozumy mają pozjadane

Sorry za dziisiejsze literówki

Offline Świetlik

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 624
  • Reputacja: 33
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #6 dnia: 13.12.2008, 20:50:48 pm »
Ja się bardzo zdenerwowałam. Chciałabym odnaleźć tą dziewczynę, chyba wiem, w której jest klasie. Myślałam też, żeby dogadać się np. z dyrekcją, bym mogła dać ogłoszenie o np. spotkaniu dla właścicieli/miłośników żółwi. może wtedy by coś dało się zrobić, kilka osób w szkole się znajdzie na 100 (mam sporą szkołę, a o kilku żółwiach wiem). Muszę to przemyśleć, ale zaczynam już po prostu wpadać w szał bojowy:) I to dzięki forum :) Czasem ludzie po prostu nie wiedzą o forum, nie chce im się itd. Ja też pzrecież trafiłam przypadkiem, tylko że ja postawiłam sobie cel, że zanim kupię małego, to będę wszystko wiedziała.
I przy tej sytuacji z moją nauczycielką postanowiłam zadziałać. Akcja " Bądź świadomym opiekunem swojego zółwia":) Narzie na poziomie mojej szkoły, potem zobaczy się.

Ale to wstępne przemyślenia...
Kapsel, Rambo i Pestka

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #7 dnia: 14.12.2008, 09:06:45 am »
Tak, życie jest pełne wyzwań, też żółwiowych wyzwań.
Dasz radę!

Offline dagtum

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 37
  • Reputacja: 3
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #8 dnia: 19.12.2008, 15:52:18 pm »
Chyba wszyscy spotkaliśmy się ze stwierdzeniem typu "mój znajomy, znajoma...żółw na podłodze, żyje, tyle lat, szczęsliwy, blebleble..."

Ja przyznam się Wam, iż w dzieciństwie miałam żółwia. Stepa kupionego na targu, bo tak to wtedy wyglądało...
Miałam pewnie koło 10-12 lat a wcześniej chomika...i nie zdawałam sobie sprawy z ogromnej różnicy...
Chociaż tyle, że mój żółw nie mieszkał na podłodze, ale cała reszta...tragedia...
Niewielkie akwarium z piaskiem, żadnej żarówki no i oczywiście SAŁATA   :-[
Zginął zaatakowany przez jamnika na działce...miał całą skropkę pogryzioną  :'(

Było to przeszło 15 lat temu, nie miałam wiedzy a i nie można było po prostu poszukać wiadomości w Internecie.
Strasznie się cieszę, że dzisiaj coraz więcej osób staje się świadomymi właścicielami gadów  :)

Drogi Świetliku bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za Twoją akcję. Brawo za odwagę i zdecydowanie  :)
Gdybym ja wtedy spotkała kogoś takiego jak Ty...

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #9 dnia: 19.12.2008, 18:35:16 pm »

Ja przyznam się Wam, iż w dzieciństwie miałam żółwia. Stepa kupionego na targu, bo tak to wtedy wyglądało...
Miałam pewnie koło 10-12 lat a wcześniej chomika...i nie zdawałam sobie sprawy z ogromnej różnicy...
Chociaż tyle, że mój żółw nie mieszkał na podłodze, ale cała reszta...tragedia...
Niewielkie akwarium z piaskiem, żadnej żarówki no i oczywiście SAŁATA   :-[
Zginął zaatakowany przez jamnika na działce...miał całą skropkę pogryzioną  :'(

Było to przeszło 15 lat temu, nie miałam wiedzy a i nie można było po prostu poszukać wiadomości w Internecie.
Strasznie się cieszę, że dzisiaj coraz więcej osób staje się świadomymi właścicielami gadów  :)


Czuje się jakbym czytała swoją historie  :-[

Wstyd mi za siebie, ale w zasadzie to nie moja wina była że kiedy miałam 2 lata moi rodzice kupili żółwia. Mówili że to niby moj żółw, ale to oni się w nim zajmowali... niestey. Był to dorosły grek. Miał terro z piachem, żarówka tylko grzewcze, sałata pomidorory biały ser ryż.... wiecie o co chodzi. Terro malutkie, czasem puszczało sie na podłoge.

W wakacje zawsze zabieraliśmy go ze sobą jak bylo ciepło to na balkonie sobie był...
Zdechł w podobnie tragiczny sposób... no może mniej. Prawdopodobnie dostał szoku termicznego, był na balkonie w upalny dzień, a moj malutki braciszek (miał może 2 lata) wylał naniego zimną wode, czy coś, nie pamietam dokładnie miałam 9-10 lat.

Jak teraz o tym myśle to jestem na śeibie taka wściekła... i na moich rodziców po troszku ;) że narazili takie wspaniałe zwierzatko na takie męczarnie :(

Zawsze mieliśmy w domu dużo książek o zwierzetach które hodujemy. Mam pełno starych książek o żółwiach, ale co w nich jest napisane? "można trzymać w terrarium, albo na podłodze" "karmić sałatą warzywami, można też koniczyną" i takie różne okropne rzeczy  :-\

Teraz mam mojego malutkiego stepka i próbuje go rozpieszczać na każdym kroku, tak jakbym chciała wynagrodzić całemu światu żółwi za to co sie wycierpial tamtem biedaczek  :'(

Ale chyba nie ma co winić siebie, dagtum. Teraz wiemy co robiłyśmy źle, co było minęło, teraz będzie tylko lepiej ;)

Offline Świetlik

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 624
  • Reputacja: 33
Odp: Rejestracja i coś...
« Odpowiedź #10 dnia: 19.12.2008, 21:57:10 pm »
Wiecie, ja pisząc ten temat też nie oskarżałam tej dziewczyny, która od tylu lat trzyma swojego zółwia na podłodze. Moja przyjaciółka najlepsza opowiadała mi, że też miała żółwia. Bo ona (mając 4 lata) i jej młodsza o dwa lata siostrzyczka chciały mieć jakieś zwierzątko. I pewnego dnia rodzice po prostu przynieśli dużego żółwia. Skończył tak, że uciekł, zakopawszy się w grządkach w ogródku babci tej mojej przyjaciółki...No ale czy to była jej wina? Jej niewiedza? Nie można od 4letniego dziecka wymagać takich rzeczy i to jest tylko kwestia rodziców moim zdaniem. Nie lubię też dorosłych, którzy nie wiedząc NIC zaczynają mi tłumaczyć, że "żółw tak żyje od lat i jest mu tak dobrze!". Nie znoszę tego...aby wypowiadać się w danej sprawie, trzeba znać chociaż podstawy! I niezależnie o jakie zwierzątko chodzi- rybki, chomika, świnkę morską, psa, czy na końcu żółwia...

Dlatego, jak czytam wątki nowych użytkowników, którzy dopiero po latach dowiedzieli się, że źle robili, to przecież nie czuję złości na nich, czy niechęci, czy czegoś takiego, bo najczęściej jest tak, że byli za mali, albo słuchali porad sprzedawcy z zoologa...

Cieszę się, że w porę znalazłam nasze kochane forum:)
Kapsel, Rambo i Pestka