Wiekszosc moich miekkich skorop to niechciane i nieprzemyslane zabawki glupich rodzicow , uszczesliwiajacych bezmyslnie swoje male dzieciaki...
Nie wspomne ze zolw nie lubi byc podnoszony, przenoszony, dotykany, tulony, czy nawet w wiekszosci glaskany, wiec po choinke 3 latkowi zolw?!
Jak slysze opowiesci ze moj 3letni synek to juz taki madry, bez obrazy ale ja nawet nie pamietam czy lalam juz do nocnika w wieku 3lat, wiec napewno nie uwierze ze jakies trzy letnie dziecko moze pojac hodowle zolwi czy gadow
.
Nie rozumiem tez o co chodzi z ta opieka nad gadzina, bo u mne to zazwyczaj 2godzinne karmienie , zmienianie wody, i czyszczenie gow***, to nie wiem gdzie tu praca dla malolatka, co jedynie sarmoneli moglo by sie nabawic.
Co do tego ze tato kupil sobie zolwia to sie zgodze , a dzieciak tylko przez szybke czy na ogrodzie zolwia widzi, ale zeby dziecku gada to chyba trzeba miec brak jakiejkolwiek wyobrazni.
Po za tym Misza juz kiedys pisalam ze latwo jest zbierac zolwie po ludziach i wrzucac je do jednej skrzynki, z tego co sie orientuje to nadal trzymaz rozne gatunki zolwi razem (popraw mnie jesli sie myle) wiec nie sadze ze twoje dzieci moga miec jakakolwiek wiedze o ich poprawnej hodowli.