Dziękuję za odpowiedź. No właśnie też uważam, że nie msensu stresować go wizytą u "naszego" weterynarza. Obserwuję zwierzaka dzisiaj od rana, i zachowuje się normalnie, je, porusza się bez problemu, jest zainteresowany otoczeniem, więc mam nadzieję, że wszystko ok, w końcu żółwiom w środowisku naturalnym też przydarzają się różne 'wypadki'. Przejdę się jednak z nim do zoologicznego, który prowadzi pani - specjalistka od gadów. Prześwietlenia nie zrobi, ale może zwrócić uwagę na to, czego nie zauważyłam. Oby było wszystko dobrze z nim, bo jak to zobaczyłam, to byłam przerażona. Gdybym wiedziała, że taki maleńki żółwik bez problemu wywróci ciężką, metalową misę wypełnioną wodą, to w życiu bym nie wyszła z tej łazienki! Co ciekawe, nigdy przy mnie nawet nie próbował tego robić. :p