(Zolw stepowy) ?Pytania?

[Sandratn]

Witam wszystkich, 
Otóż mam pewien problem. Niedługo będę miała żółwia stepowego.
Lecz nie za bardzo wiem ile mnie to będzie kosztowało.
Za terrarium nie będę musiała płacić ponieważ wykorzystam na to swoja stara szafkę.
Ale nie-wiem ile będzie mnie kosztowała reszta.
Czy ktoś kto ma już żółwia mógłby mi powiedzieć ile za to wszystko wydal pieniędzy???

Drugi problem to nie wiem czy będę miała wystarczająco dużo czasu aby zając się żółwiem.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy żółw jest bardzo ciężki w opiece i ile czasu poświęca swojemu żółwiowi rano i wieczorem.

Trzeci problem to wyjazdy.
W wcześniejszych tematach już o tym mówiłam  ale chciałabym się spytać coś tych ludzi którzy maja już swoje żółwie w miarę DŁUGI czas.
Czy jest jakaś możliwość wyjechać ze swoim żółwiem np. do babci??
Czy żółw byłby w stanie przetrwać sam w domu bez opieki??? (Parę dni) ( Myślę ze raczej nie)Oczywiście dużo jedzenia w misce.
Czy moglibyście mi powiedzieć czy już podróżowaliście ze swoim żółwiem?? (Jak tak to gdzie był wtedy żółw)

Ps. Cały czas mowa o małym żółwiu. 

Jeżeli powiedziałam coś źle to wybaczcie ale ja wogole nie mam doświadczenia z żółwiami.

Dziękuję 

[sercehanny]

Jeśli nie masz czasu, pieniędzy ( według mnie to nie jest tanie zwierze w utrzymaniu, zapewnieniu odpowiednich warunków) to dlaczego decydujesz się żółwia?  bo chcesz??
 
Dodano 14.06.2015, 20:32:29 pm"Otóż mam pewien problem. Niedługo będę miała żółwia stepowego." trochę smutne to zdanie..

[ןคภ ๒z]

Żółw jest dość drogi w utrzymaniu i wymaga duużo czasu i bardzo dużo miejsca w domu..... Musisz mu też zapewnić wybieg zewnętrzny i zimowanie w zimie.  Obawiam się, że niestety nie nadaje się na zwierze dla Ciebie.

[Sandratn]

Trochę mnie nie zrozumieliście. 

Wspominając o tych rzeczach(koszty,czas) nie chodziło mi oto ze nie mogę im tego zapewnić. Chciałam po prostu wiedzieć coś na ten temat. Mam ponad 600zl i chciałam się dowiedzieć czy to wystarczy. A jeśli chodzi o czas to tez mam ale chciałam się dowiedzieć jak dużo muszę jego poświecić.

 Wiem, pewnie myślicie sobie: "O kolejny dzieciak który zobaczył żółwia w sklepie i już chce go mieć." ale jeśli tak myślicie to jesteście w błędzie ponieważ czytam już o tym żółwiku od grudnia i wiem co mnie czeka.


Proszę was odpowiedzcie na moje pytania     

[doru]

Janku, nie zgodzę się że żółw jest drogi w utrzymaniu drogi jest start - przygotowanie terrarium, wybiegu i kupno samego żółwia (bo mowa o małym, a takie ciężko znaleźć do adopcji). Potem koszty spadają - rachunek za prąd nie podniósł mi się jakoś znacznie, jedzenie zbierane na dworze nie kosztuje nic zamiast świetlówki UV można kupić vitaluxa i odpada koszt zmiany co pół roku.
Jeśli chodzi o koszt wyposażenia - żarówka grzewcza 4-5 zł, świetlówka ok. 60-80 zł co pół roku/ultravitalux ok. 200 zł jednorazowo, basenik i miska na jedzenie np. z podstawki ceramicznej pod doniczkę - kilka złotych, podłoże - ziemia i darń - jak z natury to za darmo, wszelkie korzenie, kamienie - tak samo. 600 zł według mnie wystarczy wliczając w to nawet samego żółwia.

Czas jak dla mnie jest porównywalny do każdego innego zwierzaka, które też trzeba karmić, sprzątać po nim, a niektóre wyprowadzać na spacer. Rano żółwiom poświęcam jakieś 10 minut - wrzucam do michy zielonkę i zmieniam wodę, ewentualnie postoję i pogadam do nich po południu jak pogoda pozwala to zabieram na "spacer" - przyjemność i odpoczynek i dla mnie, biorę kocyk i lokuję się z nimi na trawie. Jak jestem w domu to nie robię z nimi nic poza zabraniem kupek jak się pojawią i zerkaniem co robią od czasu do czasu. A popatrzeć jest na co - największą frajdą z posiadania żółwi jest ich obserwacja.

Największym obciążeniem w opiece jest tu zimowanie - przygotowanie do niego i kontrola żółwia w tym okresie.

Z żółwiem nie jeździłam dalej niż 60 km. Jeśli koniecznie trzeba go gdzieś zabrać to przyda się duże plastikowe pudło i worek ziemi. Jeśli moja nieobecność nie jest dłuższa niż 2 dni to gady nie jadą - dostają kupę suszu do miski a światła zapala wyłącznik czasowy. Jak nie ma mnie dłużej to kumpela dostaje klucze żeby dać im jeść i zmienić wodę. Zabieram je tylko w ostateczności.
Jeśli babcia mieszka w domu z ogrodem to można żółwiom zrobić wybieg i pojechać tam na dłużej Jeśli nie i nie ma z kim żółwia zostawić - nie podejmowała bym się opieki nad nim. Uważam, że każde zwierze jest jak dziecko - to nie ono ma się dostosować do nas, a my do niego.

[Hans Kloss]

Najprostszy wybieg dla małego żółwia na wyjeździe zrobić można tak oto:
Sama druciana krata od świnkowej/chomikowej klatki przyszpilona na płaskim kawałku trawnika czterema namiotowymi szpilkami lub b śledziami. Do środka połówka plastykowej donicy jako "domek", basenik z wodą i.... już, wybieg gotowy.
 
Dodano 14.06.2015, 23:19:41 pmNatomiast co do kosztów posiadania zółwi (aktualnie mam dwa).....
Jak bym napisał że nie wydałem na swoje żółwie ani grosza w ciągu ostatnich dziesięciu lat to bym skłamał. Trzy lata temu wykosztowałem się na stalowe słupki i siatkę ogrodzeniową aby zrobić im wybieg, całego stówaka za to dałem.
Najdłużej zwierzaki były same przez 3 tygodnie. Zostawiłem u sąsiada 3 główki kapusty pekińskiej, poprosiłem aby co 3-4 dni wrzucał połówkę do żółwiowego wybiegu i żeby co tydzień dopełniał basenik wodą ze szlaucha. Kilkanaście razy zostawiałem je w ten sposób na czas wyjazdów jedno-dwutygodniowych. Pewnie ze kapusta pekińska to nie jest wymarzone żółwiowe menu ale taka krótka  przerwa w normalnym żywieniu nie ma prawa im zaszkodzić.
Czas... co trzy-cztery dni wyruszam na okoliczne trawniki nadłubać żółwiom chwastów. Potem nalewam wody do donicy wkopanej w ziemię na wybiegu, wkładam do niej tyle chwastów aby było "ciasno" żeby żółwie nie mogły roślin porozwłóczać... i tyle. Roboty na pól godziny. Jak się zdarzą 2-3 dni w tygodniu pochmurne i deszczowe to nie ma potrzeby wkładania nowych chwastów przez cały tydzień.
Niestety wszystko powyższe dotyczy żółwi dorosłych, nie odważyłbym się chyba zostawić malucha samego na dłużej niż tydzień.

[Sandratn]

Dziękuję Doru ze odpowiedziałeś na moje wszystkie pytania. 

A wiec chciałabym Ciebie jeszcze zapytać jedna rzecz....
Czy potrzebuje jakiś dokumentów jadać za granice z żółwiem?
Zazwyczaj w wakacje jadę do Chorwacji.. Jak myślisz żółw mógłby ze mną jechać?
Jeśli nie to zawsze mogę poprosić koleżankę o pomoc.
Tylko się pytam. 


Proszę o odpowiedz 

[Kamil56]

Nie bierz na tak daleką podroż żółwia.
Niech zostanie w domu by ktoś tylko dawał mu jeść i zmieniał wodę.
Ewentualnie jak piszesz poproś koleżankę by przetrzymała dla ciebie na okres wycieczki żółwia.

[Sandratn]

Oki dzięki Kamil,
Teraz już wiem ze nie może żółwik jechać na takie podróże

Aha mam do was pytanko....
w sklepie widziałam żółwie na takich drewienkach jako podłoże czy mogłabym to zastosować w suchej części terra?? Bo w tej chłodniejszej dam ziemie ale nie wiem czy w suchej strefie nie dać czegoś innego??? Ktoś z was używa tych drewienek?

Proszę powiedzcie co macie jako podłoże..

[Kamil56]

W części chłodnej mam darń wyciętą z łąki a w wilgotnej ubitą ziemię.

[ankan]

Ja mam na całości ziemię z gliną. Miałam kiedyś w części drewienka bukowe, korę jodłową - ale się te podłoża nie sprawdzały za dobrze.

Co do podróży - to jeśli masz zaufaną osobę, która się może żółwiem zająć, to lepiej go w daleką podróż nie brać.

[doru]

Chciałabym sprostować, jestem kobietą

Jeśli chodzi o drewienka to jest to kiepskie podłoże - łapy się zapadają a jak mają kontakt z jakąkolwiek wilgocią (cchociażby od ziemi) to pojawia się pleśń. Najlepiej na całość dać ziemię, pod lampką (czyli w części suchej) położyć płaskie kamienie a po drugiej stronie darń.

[Sandratn]

Doru STRASZNIE ciebie przepraszam!!!
Od początku wiedziałam ze jesteś kobieta, po prostu niechcący napisałam "Odpowiedziałeś"
Jeszcze raz strasznie przepraszam!!

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!
Czy ktoś wie po co się podaje sepie żółwiom do posiłku? Ile razy dziennie ja podawać (małemu żółwiowi)

Ps. Wspominałam już o tym wcześniej lecz nadal nie uzyskałam odpowiedzi. (liczę ze tutaj tak nie będzie)

[Hans Kloss]

Sepia to właściwie czysty węglan wapnia. Trochę bez sensu jest ją kupować dla żółwia skoro taka samo czystym węglanem wapnia jest zwykła kreda, łatwiej dostępna, tańsza i łatwiejsza w użyciu.
Sole wapnia niezbędne są gadom (zwłaszcza rosnącym) do budowy szkieletu, a żółw ma co budować. Ponadto węglan wapnia unieszkodliwia obecny w niemal wszystkich roślinach szkodliwy kwas szczawiowy.
Aby organizm gada mógł wykorzystać podawany mu w pokarmie wapń niezbędne jest naświetlanie sztucznym promieniowaniem UV, wystawianie na słońce lub w ostateczności podawanie jak niemowlęciu witaminy D3.
 
Dodano 16.06.2015, 22:19:57 pmA ile razy podawać? ja małym żółwiom posypywałem kredą każdy posiłek, szczypta całkowicie wystarczy Zresztą tego nie można przedawkować bo zupełnie nieszkodliwe jest, najwyżej  nadmiar wyleci drugą stroną żółwia

[doru]

Czy unieszkodliwia kwas szczawiowy to nie byłabym taka pewna. Wapń w połączeniu z kwasem szczawiowym tworzy szczawian wapnia, nierozpuszczalne kryształy z których tworzą się kamienie układu moczowego. Powstające szczawiany zmniejszają też ilość wapnia przyswajanego do układu kostnego.
Mówiąc o kredzie dobrze wspomnieć że to powinna być kreda paszowa (pastewna), bo jeszcze ktoś gotów dać żółwiowi kredę szkolną, a to już czysty węglan nie jest. Druga rzecz, że nie każdy ma jak zdobyć kredę paszową, do tego najczęściej sprzedawane są w dużych workach - ja np. nie bardzo mam gdzie trzymać 30 kg kredy.
W moim przypadku lepiej sprawdza się sepia w kawałku - jeden z żółwi sam ją sobie obgryza więc nie mam problemu z przerastającym dziobem.