Czesia ma zacięcie na małe kamyki. Staram się jej wybierać, to co znajdę, ale cwaniara wykopuje je nie wiadomo skąd i próbuje zjeść. Boje się, żeby się nie udławiła :/ u nas w zoologu nie mieli sepii więc musiałam zamówić i czekam na przesyłkę

Jest nadzieję co do suszków. Wczoraj znalazła 3 wyschnięte listki i ze smakiem zjadła. Podejrzewam, ze skoro przyzwyczajona jest do granulatu, konsystencja, chrupkość jej nie przeszkadza, oby jej to nie minęło

Dzisiaj idziemy na wesele, niestety wracamy dopiero jutro wieczorem, myślicie, ze mogę ją zostawić bez opieki, czy lepiej żeby ktoś do niej zajrzał?? Zostanie na wybiegu...