Cześć.
Mój śp. Mleczyk zostawił po sobie bardzo spore terrarium (i jeszcze większy smutek, niestety choroba wybrała swoje żniwo...) i walczyłem ze sobą, aby w końcu zdecydować się na ten krok, bo jednak cząstka mnie też odeszła z tego świata
.
Jak w temacie - adoptuję małego przyjaciela, którego ktoś może uważa za kłopot. Proszę tylko o poważne zgłoszenia, jeżeli trzeba będzie to podjadę w promieniu ok 100 km od Wrocławia.
Pozdrowienia.