Ziemia ziemi nie równa, torf torfowi też.
Nie raz już kupiłam ziemię podobną do torfu i nie raz dostałam torf lepszy od ziemi.
Swego czasu też oberwałam, że nie mogę sobie wykopać ziemi "naturalnej", i wykopałam.
Niestety w miejscu, gdzie mam dostęp do takiej ilości "czystej" ziemi bardziej przypomina ona piach.
Z doświadczenia (uprzedzę, kilkanaście prób) wszystko zależy od proporcji mieszanki i stanu składników.
Zmieszanie ziemi mokrej z gliną wędkarską (wiążącą zwykłą) po kilku dniach często skutkuje powstaniem prawie betonowej skorupy.
Zbyt suchej znów, niepołączeniem się mieszanki.
Dodatkowo wszystko też zależy od rodzaju gliny, a trochę tego jest, i niestety firmy.
Tutaj polecam rozmowę z wędkarzem.
Ważne jest na pewno jedno, żeby nie narażać gada na nadmiar chemii, cała reszta zależy od proporcji i sposobu mieszania.
Nie wiem też w czym niby miałyby przeszkadzać żółwiowi farfocle torfowe. Wręcz nawet wydaje mi się to bardziej naturalne.
Ważniejsze jest to, aby gadowi zapewnić jak najlepsze warunki a nie utarty skład.
Darń, ok. Tyle, że należy uważać na zbytnie nawilżanie. Nie każdy gad może przebywać na darni a i osobiście nie przekonuje mnie sama darń w terra.
Mimo szczerych chęci, nie zapewni się gadowi idealnie rzeczywistych warunków, można tylko próbować je zbliżyć.
A to już nie tylko zależy od mieszanki, ale też od tego co wokoło.
I czy Kokcydia na pewno biorą się z ziemi?
Naturę jednak jak najbardziej mierzymy. W końcu mierzymy właśnie to co naturalnie nas otacza.
Gdyby nie natura nie zmierzylibyśmy niczego innego, to właśnie jedne zjawiska naturalne powalają nam mierzyć inne.
Mierzymy je, aby móc je wykorzystać dalej. Tyle, że ciut je naciągamy, bo niestety nadal nie umiemy dokładnie opisać natury.
To czy wybierzemy pomiar analogowy, czy cyfrowy zależy tylko do kryteriów pomiaru.
Cyfrowy higrometr na pewno zareaguje szybciej, ale czy dokładniej? Elektronika jednak jest bardziej wrażliwa jak mechanika.
Natomiast w przypadku sprzętów, dokładniej tych o których do tej pory mówimy, nie wyciągałabym aż takich wniosków.
Z resztą w jednym z wątków już przedstawiałam swoje pomiary i przemyślenia. Nieważne co wybierzemy, ważne że porządnie sprawdzimy.
Wybaczcie, ale ja po prostu nie rozumiem tej całej przepychanki.
A już tym bardziej wzmianki o weterynarzach, szczególnie gdybyśmy mieli rozmawiać o sytuacjach bardziej poważnych i skomplikowanych!