Hej, to pierwszy mój post na tym forum więc, oprócz błagania o pomoc, witam wszystkich serdecznie.
Od wczorajszego wieczoru jestem posiadaczką żółwia, czego wcale nie planowałam. Ubłagałam znajomym, aby mi go oddali bo nie mogłam patrzeć na jego męczarnie: żółwik ten hodowany był na podłodze, nie miał dostępu do,wody, nie był karmiony. Wielokrotnie sama wsadzałam go do wody, i płakałam- jadł on włosy i śmieci z podłogi, załatwiał się krwią i tymi nieszczęsnymi włosami. Wczoraj po prostu nie wytrzymałam i zabrałam go do siebie. Z tego co znajomi mówili, jest to samica. w
Wygląda strasznie, ma przesuszoną skórę i strasznie długie, krzywe pazury. Praktycznie cały czas ciągnie nogi za sobą, mało kiedy się na nich podnosi. Dodam że wiele razy ktoś ją kopał niechcący, uderzał w nią drzwiami i wiele razy była nadepnięta, notorycznie noszona przez dwuletnie dziecko jak zabawka. Problem w tym że ja także nie wiem jak się nią zająć, jak ją karmić i przetrzymywać. Nawet nie wiem jaki to gatunek, nakarmiłam ją tylko mniszkiem lekarskim i umyłam w letniej wodzie. Jestem przygotowań na koszty i trudy związane z hodowlą, byle tylko pomóc temu stworzeniu.