Takie temat jak ten już tu był kilka razy omawiany.
Bo to nie jest prawda, ze dziecko się czegoś uczy.
Ja chcę powiedzieć, że dla dziecka poniżej 12 roku zycia żadnego zwierzęcia nie należy. Bo to nie jest prawda, że dziecko się czegoś uczy dobrego, bo ono mając w wieku 5, 6 czy nawet 10 lat chomika, czy świnkę, uczy się tylko znieczulicy na śmierć kolejnego zwierzęcia i rodzice kupują mu kolejne.
Ja nie widzę, aby któreś dziecko płakało za zdechłą ryba czy chomikiem, tylko idzie się i kupuje następne.
A tu jest forum od żólwi i każdy powie, że trzeba lampy, duże terarium i wybieg w ogrodzie. Ale ja to samo powiem o chomiku, że chomik musi całą noc biegać, bo jest to ruchliwe i nocne zwierzątko i on musi mieć ogromną specjalną klatkę albo skrzynię wielkości 100/150 cm, z kryjówkami itp. I dopiero wtedy chomik będzei zdrowy i będzie długo żył.
Tak samo ryby - one muszą pływać a nie stać w miejscu z powodu ciasnego akwarium. A dla dzieci nie kupuje się dużych akwariów. A cała opieka nad wszystkim spada na rodziców, którzy często sami zapominaję o tej śwince czy rybie, i one zdychają. A o kosztach wszystkiego i bałaganie w domu nie wspomnę.
Utarło się ostatnio, że dziecko to wtedy nauczy się odpowiedzialności, ale czy na żywym zwierzęciu można tego uczyć?
Otóz nie można i jest to grzechem. I nic nigdy z tego nie ma. Przestępczość jest duża i znieczulica też.
Najpierw trzeba uczyć na maskotce, że każdego dnia trzeba dać jej wody i posprzątać i zapłacić za to rachunki. I czy tydzień wystarczy na te próby.
Dzieci mają inny swój świat a nie uczyć się odpowiedzialności, one się co chwilka zajmują czym innym, a to rodzice sobie wyobrażają o nich bóg wie co i potem w kaŻdym domu jest pelno różnych gatunków zwierząt, które razem nie powinny żyć pod jednym dachem, jak kot i ptaki.
Ja wczoraj byłam kilka godzin u weterynarza i był na poczekalni mały chłopiec z chorym małym żólwikiem, mieszkającym właśnie w pokoju dziecka. Ale nie ma szans na poprawe zdrowia bez lamp i bez diety. A żólwik był malutki i śliczny. I była też bardzo wycieńczona głodem świnka morska, że aż nie do uwierzenia, a tata zrezygnowal z kolejki, bo nie miał czasu.
Nie ma co gadać dłużej, ale zakończę tym, że NIE MA ZWIERZĄT DLA DZIECKA, SĄ TYLKO DLA RODZICÓW.