Witam.
W sierpniu tego roku znalazłem i przygarnąłem żółwia niezidentyfikowanego gatunku. Wracając z imprezy, zobaczyłem jeża z zaciętością przesuwającego po asfalcie jakiś kamyk. Tym kamykiem, jak nietrudno się domyślić, był żółw
Przewrócony na grzbiet, przestraszony i fukający, był dość niezadowolony z mojej odsieczy, co okazywał mocząc mi ręce
Niemniej z czasem się uspokoił- przez miesiąc trzymałem go w ogródku. Nikt się nie zgłosił, mimo porozwieszenia ogłoszeń w okolicy.
Jednak lato się skończyło i trzeba było zabrać małego do domu. Ponieważ jednak podejrzewam (
), że panele podłogowe nie są najlepszym podłożem dla łapek żółwia, a moja wiedza o tych sympatycznych zwierzakach jest ograniczona, postanowiłem zwrócić się z prośbą o pomoc merytoryczną i zidentyfikowanie malucha
Oto żółw:
A oto czym go karmię:
+mlecze, koniczyny i liście lipy
+tarta marchewka (nie chce jeść) i okazjonalnie kawałek jabłka
+trochę sałaty (nie za często, raz na tydzień)
+trochę granulatu do każdego posiłku
Mieszka w pudełku po butach wyłożonym sianem, dość blisko kaloryfera. W pokoju jest dobre naświetlenie i wysoka temperatura (nieco powyżej pokojowej). Jednak podłoga to panele i żółw się trochę ślizga. Rozłożyłem dywanik, ale po tym jak wielokrotnie został zapaskudzony zrezygnowałem.
Czy wygląd malucha jest OK? Jaki to gatunek? Czy dieta jest dobra? Co potrzebuję kupić? Czy ten gatunek zapada w sen zimowy, jeśli tak to kiedy?
Jak zapewnić mu godziwy byt nie nadwyrężając mojej płytkiej, studenckiej kieszeni?
Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję.