Ja tak jak Basia stawiałabym raczej na jakieś braki lub pasożyty. Kup mu sepię, albo zrób mieszankę: ostercal i węglan wapnia (do kupienia w aptece), sepia, skorupki jaj - wszystko razem skrusz i posypuj na jedzenie. Poza tym staraj się o urozmaiconą dietę, chociaż, że teraz w ziemie to nieco trudniejsze. No i oczywiście świetlówka UV niezbędna. Poza tym weź jego kał i oddaj do badania u weterynarza, najlepiej znającego się na gadach.