nie wiem gdzie dokładnie w jakim dziale umieścić ten wątek, więc piszę tutaj.
Właśnie przeczytałam artykuł o żółwiach lamparcich na stronie głównej
www.zolw.infoBardzo chciałabym podziękować ankan za ten artykuł, w końcu jest wszystko co najpotrzebniejsze w jednym miejscu, po polsku i prosto wszystko opisane. Dla mnie obecnie jest to główne źródło informacji o tym jak prawidłowo zająć się moją żółwiczką.
Ankan w swoim artykule napisała:
"W sezonie letnim karmimy żółwia:
trawami (50-70% udziału w porcji) – nadają się wszystkie gatunki traw, za wyjątkiem ostrych, którymi żółw mógłby się pokaleczyć. Najchętniej zjadana jest młoda, świeżo skiełkowana trawa"
i właśnie zastanawia mnie jak to jest dokładnie z tą trawą - bo to że powinna stanowić ona podstawę diety to jest oczywiste, tylko czy powinna to być świeża trawa??? W końcu naturalnym środowiskiem są sawanny, gdzie trawa jest raczej wysoka i dobrze wysuszona. Pod wzgledem smakowym dla żółwia bez wątpienia świeża trawka jest bardziej atrakcyjna, ale czy to nie jest sprzeczne z jego naturą?
Nękają mnie te pytania już od jakiegoś czasu, ponieważ chciałabym w swoim terrarium stworzyć dla Stefanki jak najardziej naturalne warunki. W związku z tym myślałam o tym, żeby jednak w przyszłości wykopaną darń przed umieszczeniem w terrarium dobrze gdzieś podsuszyć, żeby jedna żółw nie łaził po wilgotnej ziemi ale po suchej.
Kolejne pytanie dotyczy wspomnianej przez ankan szklarenki na wybiegu. Ankan napisała:
"W przypadku niższych temperatur można na wybiegu punktowo zamontować lampę grzewczą. Innym rozwiązaniem jest szklarnia z PCV (PCV w przeciwieństwie do szkła przepuszcza promienie UVB)."
Rozumiem że ma to służyć podniesieniu temperatury na wybiegu w chłodne dni. Lampka grzewcza oczywiście spełnia tę funcję. Ale jak to jest w przypadku szklarenki. Zastanawiam się czy w moim przypadku, a mieszkam w klimacie morskim, gdzie nawet latem temperatury są niższe niż w Polsce i przez większą część czasu niebo jest przesłonięte chmurami, taka szklarenka z powodzeniem wystarczy.