Wiele for zwierzęcych w Polsce ma już od dawna działy adopcji. Sę one objęte regułami pisanymi, jak np. ankiety, ale też, i to jest najważniejsze, chętni do adopcji podpisują umowę z Towarzystwem lub Stowarzyszeniem o adopcji. Mogą to robić osoby pełnoletnie, albo nie, ale za zgodą rodziców/opiekunów. Do tego potrzebny jest dowód osobisty. Ja sama niedawno podpisywalam 2 takie umowy, jedną z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, a drugą ze Schroniskiem. Są niej zobowiązania. I są czasem prawa, ale te są w zależności od podmiotu wydającego zwierzę do adopcji. O szczegółach tu nie będę mówić, bo my tu jesteśmy tylko forum, bez podmiotowości do wydania umowy adopcyjnej.
Natomiast jest inna rzecz, o której już chyba ze 2 lata temu miałam powiedzieć, jak założyłam temat "hoteliki", bo jest ona trochę zbliżona do tematu "hotelików".
Chciałam już dawno temu zaproponować tu na forum utworzenie Domów Tymczasowych dla żółwi, z których chętni po OSOBISTEJ ROZMOWIE ADOPCYJNEJ i, najlepiej, WIZYCIE przedadopcyjnej, braliby sobie za darmo żóŁwie do siebie, czyli do Domu Stałego. Inaczej mówiąc, adoptowaliby je.
Po długim i, często rewidowanym namyśle, postanowiłam jednak zwlekać z tym założeniem takiego tematu, bo chcialam się przypatrzeć jak "działa" forum poza siecią i czy w ogóle. Oraz co/kto stanowi jego trzon - czyli czy raczej ludzie dorośli, majętni, czy mieszkający w miastach, czy może inaczej, i jak inaczej.
No i mnie wiecej wiadomo już co i jak tu jest
Drugim powodem zwlekania było to, że brakuje weterynarzy umiejących leczyć gady, a w takiej sytuacji KOSZTY pobytu chorego zółwia w Domu Tymczasowym wzrastają niebotycznie, a koszty takie, jak wiadomo ponosi wtedy sam właścieciel takiego Domu TYmczasowego (w skrócie DT). Są to koszty leczenia + koszty transportu do weterynarza + koszty wielomiesięcznego utrzymania gada w domu.
Do takich kosztów dochodzi też kolejny, trzeci problem - obowiązkowa kwarantanna każdego nowego gada, czyli de facto osobny wybieg, zwiększony metraż i sprzęt. Kwarantanna według mnie powinna wynosić u wprawnego hodowcy 6 miesięcy (poczynając od wiosny), a u mniej zaawansowanego 9 miesięcy (także poczynajac od wiosny).
Kolejnym, czwartym problemem, byłoby dla mnie, aby DT nie wydawał do adpopcji gada w okresie zimowym, czyli wtedy czas pobytu żółwia na DT się zwiększa mimo kolejki
chętnych na Dom Stały (w skrócie DS).
Oprócz tych powyższych powodów i trudności ja widzę też inne, ale mniej istotne niż te, co wymieniłam. Bo jednym z nich np. jest to, że zgłasza się osoba mająca pieniadze i czas do stworzenia DT, ale za kilka miesięcy nagle rezygnuje i wtedy ktoś inny musi przejąć ewentualnie chorego gada albo na swój teren, albo jakiegoś do lodówki na zimę. Koordynacji z góry nie może tu być specjalnej, bo musi się liczyć uczciwość człowieka i odpowiedzialność.
Zwrotu kosztów utrzymania też nie może być, bo nie mamy konta, bo nie jesteśmy Stowarzyszeniem. Pozostaje uczciwość.
Wobec coraz bardziej popularnego hobby żólwiowego liczba niechcianych (i chorych) zwierząt będzie szybko rosła.
Ludzie, którzy przebywaja na forum często, robią to na ogół z pasji i z przyjemności. Nie z obowiązku. No i teraz ja niniejszym apeluję delikatnie do userów o poczucie szeroko widzianego obowiązku
To znaczy apeluję dziś o zgłaszanie się na DT dla zółwi. Proszę pamiętać o kosztach, braku wakacji, stresie przy chorobach podopiecznych, zmniejsznej liczbie miejsca i własnego wolnego czasu, o konieczności dogadania się z rodziną i z sąsiadami o setkach innych rzeczy
.
Wydaje mi się, że ten mój post możnaby jednak chyba umieścić osobno z tytułem.