Cieszę się że się pojawiła dyskusja na ten temat. Wiem, że pewne rzeczy wychodzą dopiero w praktyce dlatego trudno było od Was oczekiwać komentarzy odnośnie reputacji zanim została załączona, bez pojęcia jak to będzie działało i wyglądało. Dlatego bez zbędnego gadania załączyłam lekko jedynie modyfikując domyślne ustawienia (np. gdzie limit zmiany reputacji wynosił 1 godz. :|)
Rozumiem Wasze zastrzeżenia ale ciężko ten problem sensownie rozwiązać. Nie mogę przecież kontrolować za co i ile kto daje plusów i je według swojego widzimisię kasować, to sprawa oczywista, po to by nie były nadużywane jest limit 12 godzin. Dla jednych będzie się wydawało za dużo (bo teoretycznie można przecież w ciągu 1 dnia tej samej osobie pomóc więcej niż raz, podpowiedzieć jakieś ciekawe rozwiązanie, itp. ...), według innych będzie uznane za otwartą furtkę do "wzajemnej adoracji", bo faktycznie co 12 godz. można kliknąć z sensem albo bez... Co do propozycji kondiego aby kazdy mógł ocenić każdego tylko "raz w życiu" to wydaje mi się, że to też mogłoby być bardzo nieadekwatne, bo aktywność ludzi na forum i poziom ich wypowiedzi są jednak różne i co ważniejsze - zmienne w czasie. Podam pewien przykład: ktoś zdobył uznanie na forum i uzyskał od wielu osób po 1 plusie co w sumie dało mu tych plusów dużo (np. 50), po pewnym jednak czasie "coś mu odbiło" i zaczął pisać głupoty, prowokować do kłótni i ogólnie wprowadzać zamęt... i co mają zrobić userzy który straculi dla niego "serce" nie mogą mu odebrać plusów które mu dali ani zagłosować na minus, by jego reputacja sięgnęła poziomu adekwatnego do tego co teraz wyprawia. Wiem że przypadek skrajny, pokoloryzowany, może nawet niezbyt trafny, ale chodzi o sam mechanizm... W moim odczuciu tak daleko idący limit na zawsze "zablokuje" nasz głos i uniemożliwi dostosowanie go do aktualnej sytuacji, a tak każdy codziennie ma sznase na nowe plusy lub minusy, pewnie że limit jest jednak potrzebny, ale problem jak wyznaczyć ten limit, gdzie postawić tą granice?
To jak te plusy będą przyznawane jest kwestią każdego z nas. Chyba żeden limit odgórny nie pomoże jeśli użytkownicy sobie sami nie wyznaczą go dla siebie. To prawda że pojawia się pole do nadużywania tego ("umawianie się" jak to określił filipp), ale gdyby na to patrzeć w ten sposób to można by powiedzieć że tych pól obecnie istniejących jest już więcej (np. licznik postów - postów, nie "sensownych" postów, oceny artykułów na stronie itp.), ja jednak się tym nie przejmuje bo to wszystko to sprawy drugoplanowe a statystycznie rzecz biorąc, przy większych liczbach pojedyncze kliki nie robią żadnej różnicy. I jeśli chodzi o samo forum to muszę z satysfakcją przyznać, po ponad 2 latach obserwacji że nie mam podstaw do tego aby obawiać się nadużyć ze strony użytkowników. Widzę że piszą tu na ogół rozsądne osoby i głęboko wierzę w to że tak pozostanie
Druga sprawa - nie wymagam od nikogo aby się godzinę zastanawiał przed daniem komuś plusa czy minusa (chociaż to drugie może wymaga nieco większego rozważenia), nie da się uniknąć pewnej dozy subiektywizmu w ocenach, w końcu nie jesteśmy robotami, mamy poglądy i emocje i raz możemy być bardziej chetni do rozdawania ocen a w innym dniu nie, i to czy koś dał zadawalającą odpowiedź też zalezy od naszej oceny. Dla jednego będzie zadowalająca dla drugiego niekoniecznie. Dlatego nie będzie dobrze gdyby było to używane "jak popadnie", ale też nie byłoby dobrze gdyby wszyscy się bali tego używać. Złoty środek zawsze wskazany.
Ale jestem jak zwykle otwarta na Wasze pomysły i opinie co do tego limitu. Niestety poza tymi dwoma sprawami (licznik i min 10 postów do zmiany reputacji nowego usera) skrypt nie daje żadnych innych możliwości. Można jeszcze tylko wybrać jak ma być liczona reputacja, obok systemu +/- jest jeszcze system zliczania reputacji całkowitej (widać pojedynczą liczbę, która jest sumą + i -). I koniec, dalszego pola manewru nie ma. Możliwe że jest jakaś wtyczka do SMFa, ew. ktoś chętny do napisania skrypciku w PHP
(żartuje). Postaram się obadać ta sprawę. Na razie tonę w pracy nad nową wersją stronki... oj będzie się działo, nie poznacie jej
Ufff... ale elaborat...