Witaj
Sytuacja jest nieco skomplikowana, bo mamy dość niejasny stan prawny, a i znajomość prawa przez urzędników bywa różna (czytaj kiepska). Wiem z doświadczenia bo kontakty z urzędami mam często.
Rzeczywiście możliwość rejestracji żółwi nabytych przed rokiem wejścia w życie ustawy o ochronie przyrody była określona w przepisach przejściowych i już nie obowiązuje. Mimo to zdarzają się sytuacje takie jak Twoja i powstaje pytanie jak rozwiązać problem rejestracji w tej sprawie. Oczywistym jest iż na Tobie ciąży obowiązek "zgłoszenia do rejestru" w terminie 14 dni od wejścia w posiadanie zwierzęcia. I temu obowiązkowi - jak wynika z przedstawionego stanu faktycznego - nie uchybiłeś.
Wbrew temu co usłyszałeś w urzędzie zawsze masz prawo żądać potwierdzenia każdego składanego pisma. W praktyce robi się to tak że zabierasz 2 kopie i prosisz o prezentatę na jednym. Zwykle pisma przyjmują w biurze podawczym i tam też stawiają prezentaty. Tak jest w urzędach, sądach, sekretariatach większych firm, chyba wszędzie gdzie przyjmowana jest oficjalna korespondencja.
No ale wracając do tematu. Dotrzymałeś terminu i wypełniłeś obowiązek więc tutaj żadna sankcja Ci nie grozi.
Co do odmowy - problem jest złożony i trzeba spojrzeć na to z 2 aspektów:
1.) po pierwsze - informacja ustna o tym że wystarczy taki dokumet jaki miałeś zamiar przedstawić
2.) po drugie - co de facto może być tym "innym dokumentem potwierdzającym legalność pochodzenia zwierzęcia" jak to mówi ustawa.
Ad.1) Postępowanie administracyjne, bo z takim mamy tutaj do czynienia jest regulowane głównie przepisami kodeksu postępowania administracyjnego. Jest postępowaniem pismemym. Sprawy załatwiane są co do zasady w drodze decyzji (art. 104 kpa). Mogą być też załatwiane w drodze postanowień. W tym wypadku może chodzić o art. 219 kpa gdyż ustawa stanowi iż starosta potwierdza wpisanie do rejestru zaświadczeniem.
Jakiekolwiek ustne zapewnienia i oświadczenia składane choćby przez osobę, która następnie wydaje decyzję - nie są roztrzygnięciem sprawy w sensie merytorycznym. Ale trzeba pamietać że organy administracji publicznej powinny działać tak "aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów państwa oraz świadomość i kulturę prawną obywateli" (art. 8 kpa). Istenieją jeszcze zasady dokładnego wyjaśniania stanu faktycznego, udzielanie wskazówek i wyjaśnień, czuwanie aby strony nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa. To wydaje się są zasady mało precyzyjne ale wbrew pozorom szalenie istotne dla oceny procedowania organów w różnych sprawach. Jest tu bogate orzecznictwo, które często przynaje rację obywatelom "skołowanym" takim właśnie wadliwym działaniem organów. W moim odczuciu doszło tu do naruszenia art. 8 kpa. Trudno mówić o zaufaniu do organów państwa w sytuacji gdy jest zupełna rozbieżność pomiędzy informacjami jakich udziela organ w kontekscie stanu prawnego danej strony a wydawanymi później przezeń decyzjami (mimo iż okoliczności się nie zmieniły). Warto to podkreślić w środku odwoławczym.
Ad. 2.) Art. 75 kpa stanowi że "jako dowód należy dopuścić wszystko, co może przyczynic sie do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem". i dalej: " jeśli przepis prawa nie wymaga urzędowego poświadczenia określonych faktów lub stanu prawnego w drodze zaświadczenia właściwego organu administracji, organ administacji publicznej odbiera od strony, na jej wniosek, oświadczenie złożone pod rygorem odpowiedzialności za fałszywe zeznania".
Z kolei przepis art. 64 ust 4 pkt 11d UOP, który dotyczy dokmunetów jakie należy przedłożyć wraz z wnioskiem mówi o "innym dokumencie poświadczającym legalność pochodzenia zwierzęcia" - nie mówi o dokumencie urzędowym. Zatem może być to oświadczenie złożone w trybie art. 74 par 2 kpa. Przy czym istotne jest tutaj to że złożenie takiego oświadczenia takie musi być zainicjowane przez stronę, bo przepis wyraźnie wymaga tutaj wniosku strony. Nie wiadomo jednak czy dochowano tutaj przesłanek z art. 83 par 3 kpa, który wymaga uprzedzenia strony o odpowiedzialności - być może tak nie było ale to organ widząc że strona składa oświadczenie winien wystąpić o doprecyzowanie go i zastosować art. 83 par 2 kpa odbierając je w tym trybie. Niestety sprawa nie jest jasna. Przepis mówi o dacie i numerze takiego dokumentu co pośrednio zawęża ich zakres. To czy oświadczenie złożone w trybie art. 75 par 2 kpa albo umowa darowizny może być tym dokumentem jest dyskusyjne. W mojej subiektywnej ocenie tak. Ten "numer i data wydania" wydaje się odnośić do pkt a-c choć literalnie oczywiście obejmuje również pkt d - ta nieścisłość nie powinna rzutować na to co wynika w tym wypadku z art. 75 kpa. Jeśli zaś organ kwestionuje taki dokument winien to należycie uzasadnić mając na uwadze art 75 kpa. Obawiam się że może nie być to proste.
Na odwołanie masz 14 dni od dnia doręczenia/ogłoszenia decyzji (w przypadku doręczenia obow. data na zwrotce). Jest to termin ustawowy, wynika z art. 129 par 2 kpa. Błędne pouczenie nie wywołuje negatywnych skutków. Możesz ew. domagac się uzupełnienia decyzji w trybie art. 111 par 1 kpa. Z kolei na zażalenie na postanowienie jest 7 dni od doręczenia lub ogłoszenia - z kpa wynika iż może być ogłoszenie ustne, ale musi być wówczas zaprotokołowane (art 67 par 2 pkt 5 kpa).
Z tego co opisałeś domyślam się iż dostałeś jakąś pisemną decyzję/postanowienie o odmownym ropatrzniu wniosku. W takim wypadku ważne jest to co tam napisano.
Więc opisz dokładnie w jakiej formie ta sprawa została załatwiona i kiedy ew. doręczono pismo (złożenie podpisu na zwrotce) i co napisano w uzasadnieniu. To jest punkt wyjścia do dalszych kroków i oceny tego pod kątem prawnym.W dalszym trybie zostaje skarga do WSA ale to już kolejny level i na razie to zostawmy na boku.
To tak na szybko. Pamietaj - nie jestem administratywistą i to moja subiektywna interpretacja.
Daj znać odnośnie decyzji i jakbym coś pominęła. Pamiętaj że urzędników interesuje jedynie to co podpada pod przepisy. Wszystko najlepiej załatwiać drogą pisemną, bo na to muszą w odpowiedniej formie odpowiadać, warto przytaczać przepisy, wtedy jest szansa że otworzą kpa albo inną usatwę na właściwej stronie i bedą musieli się do tego odnieść w decyzji. Szkoda czasu na chodzenie i gadanie.