Więc tak, inkubator już gdzieś opisywałem, ale nie zaszkodzi zrobić to jeszcze raz.
elementy:
Duże akwarium z pokrywą, cegła, pudełko po np. lodach z pokrywką, grzałka bez termostatu wbudowanego, pudełko od zapałek, termometr i higrometr, 2 szklane platformy, każda z nich ma mieć wymiary o 1cm krótsze od pow. dna akwarium.
termostat zewnętrzny typu np. RT-2, piasek terrarystyczny.
1.Do dużego akwarium wkładamy cegłę. Na cegłę kładziemy te 2 mini platformy, tak, aby były stabilne, i nie przechylały się.
2. Na platformy kładziemy pudełko po lodach wysypane kilkoma cm piasku. Pudełko zakrywamy jakąś pokryweczką, zostawiając malutkie szparki na wymianę powietrza.
3. Do akwarium wlewamy ok. 10 cm wody, wkładamy grzałkę.
4. Do pudełka z jajami wsadzamy termometr i higrometr.
5. Do kontaktu podłączamy termostat RT-2, a jego sondę zagrzebujemy w piasku. Do termostatu podłączamy grzałkę.
6.Całość zakrywamy dużą pokrywą, i podkładamy pod tą pokrywkę pudełko od zapałek, by skraplająca się woda spływała pod skosem, a nie skapywała bezpośrednio w kierunku pojemnika z jajami.
*Koniecznie trzeba wyregulować samemu parametry inkubatora, wielkość szparki wentylacyjnej w pokrywie inkubatora, moc grzałki ( mi pasuje 90 W, choć teoria mówi, że nie musi być aż tak mocna).
Ustabilizowanie warunków przed inkubacją jest bardzo ważne, bo wtedy można już śmiało i bezpiecznie inkubować jaja. Nie ma jednego sposobu, trzeba iść metodą prób i błędów.