Może trochę mniej, bo zawsze rzucała się na jedzenie a teraz muszę ja karmić to wtedy zje. Ogólnie niby dużo jadła przez te pięć dni: jabłko, kapustę, brokuły, pomidory i swój pokarm a kupa i tak dosyć mała była. Może to jest spowodowane tym jajkiem... dostaje tez wapno w zastrzykach od weterynarza i witaminy z grupy B a w piątek bedzie miala USG i zobaczymy co z tym jajkiem...Mój żółw żyje w złych warunkach, ale nie jestem mu w stanie na dzien dzisiejszy zapewnić lepszych. Nigdy bym go nie kupiła, ale trafil do mnie niespodziewanie.... i tak wiem ze uratowałam mu zycie bo dzien pózniej zostałby zabity...Mojej mamy koleżanka chciała go oddac do przedszkola mojej mamy gdzie jest takie mini zoo. Zastrzymał sie u nas na 1 noc. Miałam zanieść go z mama tam rano, ale poprosiłam by został na dwa dni u nas. Dzień pózniej w przedszkolu mojej mamy jakies dzieciaki ukradły żółwie i wyrzuciły, a pózniej znaleziono je zagryzione przez psy. Czasem nie wierze jakie moja Jadzia miała szczescie bo juz by jej nie bylo, gdyby poszła dzień wczesniej do tego przedszkola. W tym roku kończe studia, wierze, że znajde pracę, wyprowadzę się i będę w stanie kupic jej terrarium bo jak narazie to brak pieniędzy i miejsca, chociaż gdybym znalazła osobe, która jest jej w stanie zapewnic takie waunki to nie wiem czy nie zgodziłabym sie na oddanie żółwia:( ehh