Spałem tam od końca października do końca lutego i żadnych zjaw nie widziałem.
Podczas robienia tego zdjęcia też nic dziwnego się nie działo.
Kobietę i kota zobaczyłem dopiero po wrzuceniu zdjęć do komputera.
Zastanawiałem się, czy to nie przypadkiem odbicie w szybie, ale skoro wykracza poza szybę i jest na drewnie to chyba nie.
Coś w tym jest.