No to ja o srokach słówko muszę, dla wyprostowania poglądów o srokach:
Nie ma złych i dobrych ptaków. Podobnie jak nie ma złych i dobrych zwierząt. Taki sąd o nich powstaje tylko u człowieka.
To sam Pan Bóg, albo sama ewolucja, utworzyła takie nasze sroki. A więc i żywienie się przez nich innymi ptakami jest wpisane w mądry i jedynie doskonały plan Boży, albo inaczej w bieg ewolucji.
Sroki, jak i inne krukowate, np. kawki polują na lęgi małych ptaków tylko w okresie własnych legów, aby dostarczyć swym pisklętom białkowego pożywienia na początku rozwoju. Ale zabijanie innych małych ptaków dla swoich piskląt nie jest takie całkiem przypadkowe, bo zazwyczaj dotyczy takich ptaków, które mogą złożyć lęgi ponownie w tym samym sezonie. Gdyoby było inaczej to nie byłoby wróbli już od dawna, a (gnieniegdzie) jeszcze są. Polowanie krukowatych na inne legi małych ptaków dotyczy ptaków dziuplowatych i tych, które robią gniazda na krzakach czyli w miejscach dostępnych dla sroki. A wróble nie robią tam gniazd.
Wróble wyginęły w sposób makabrycznie szybki tylko i wyłącznie z ręki człowieka, o czym powiem dalej w dalszej części tej obrony srok.
W ostatnich latach obserwuje się zwiekszoną liczbę srok. Ale też i jest więcej gołębi. Jaka jest przyczyna zwiększenia liczby srok?
Przyczyną są także ludzie. Ludzki brak krytycznego myślenia, wiedzy, ludzkie lenistwo, inaczej wynaturzenie - w dosłownym sensie. Główną przyczyną jest całoroczne i nadmierne karmienie psów i kotów na zewnątrz. Miski kocie i psie są zawsze pelne karmy z worków. Pies i kot jest drapieżnikiem i powinien tyle dostać, aby zjeść i zostawić miskę pustą. To nie jest rożlinożerna świnka morska czy królik, czy krowa, że musi mieć to siano zawsze. A jednak psie miski i kocie miski na osiedlach są w ostatnich latach zawsze pełne. Widok jest kuszący. Czy sroka jest głupia, aby nie skorzystać? Sroka jest nie tylko mądra, ale i bystra. Jak krukowate. A więc przeżywa z roku na rok więcej srok. A że są one długowieczne, to mamy ich sporo.
Podobnie z wyrzucaniem jedzenia przez ludzi na śmietniki. Zobacz Ankan, i inni też, jak wysypiska są oblegane przez ptaki. To pokazuje jak duże są zachwiania w przyrodzie spowodowane tylko jednym czynnikiem, a mianowicie ludzkim marnotrawieniem jedzenia. A na to wyrzucone i ciągle wyrzucane jedzenie poszła cała masa energii potrzebna do jego wyprodukowania...za którą wszyscy potem płacimy. Inna sprawa to ta, że tamte ptaki ze śmietnisk chorują i zmienia się powoli na gorsze cały gatunek.
A wracajac do srok, to, na zakończenie tej mojej obrony srok, chciałabym tylko poprosić o rozwagę, i dystans w ocenianiu różnych gatunków zwierząt, bo prawda jest taka, że jak jest czegoś dużo i jest to powszechne, to jest skłonność do ludzkiej agresji wobec tego. Ja znam ludzi, co wręcz sypią truciznę srokom, bo uważają, że jest ich za dużo.
A sroki jak ptaki, też chcą sobie żyć. A ja widzę w nich wielkie piękno
. Bo czemu nie?
Zadam Wam pytanie na sam koniec - dlaczego nigdy nie udaje się dłużej popatrzeć w oczy gawrona czy na jego pióra, czy choć dać mu z ręki kawałek jedzenia w czasie silnych mrozów? bo gawron natychmiast ucieknie. CZemu jak się stanie pod drzewem w mroźny dzień, na którym w słońcu siedzą gawrony i się grzeją, i chce się na nie z bliska z dołu popatrzeć, to one natychmaist uciekają?
No, sporo już powiedziałam o nielubianych srokach, ale mam takie skojarzenie, że my tu na forum siedzimy i gadamy ciągle z uczuciem o naszych żółwikach, a w innych miejscach takie żółwiki są szkodnikami pól i są przepędzane i zabijane.
To wszystko pokazuje tylko jaki jest człowiek na świecie.