Witam wszystkich serdecznie. Nie mam żółwia, ale pewna myśl we mnie kiełkuje. Na razie szukam, czytam, notuję, oglądam. Nie mam żółwia, ale towarzyszą mi inne zwierzęta. Z tych "zwykłych": pies, dwa odratowane koty po przejściach, chomik, kanarek (po przejściach) i rybki. Z tych mniej zwykłych: ślimaki afrykańskie achatina achatina, lissachatina fulica jadatzi. Mam cichutką, malutką nadzieję, że za czas jakiś dołączy do nas żółw. Tym bardziej, że teraz duże podwórko pozwoliłoby na stworzenie fajnego wybiegu.