Sorki, ale nic nie wiecie o moich dzieciach. Od urodzenia miały zwierzaki. Mieliśmy trzy kotki mamę-Misię, córkę-Maję i wnuczka-Leona. Maja i Leon urodziły się u nas w domu moje dzieci nigdy nie ciągneły ich za ogon zawsze się nimi opiekowały. Były tego uczone jeszcze zanim zaczęły chodzić. Niestety w zeszłym roku musieliśmy je oddać, bo okazało się, że córka ma alergię na sierść i naskórek kotów i psów. Ja już od dziecka miałam mnóstwo zwierząt w domu i nigdy w niczym mi to nie przeszkadzało. Zresztą jeżeli macie dzieci to wiecie że jeżeli wpaja im się coś od najmłodszych lat to zostaje na całe życie. A pies jest przy budzie, bo to jest Haski z owczarkiem pomieszany i Pani weterynarz powiedziała, że ma za grubą sierść żeby być w domu bo będzie się przegrzewał i najlepiej jakby był na dworzy cały rok.
Dodano 24.04.2010, 11:49:43 am
Acha chciałam dodać, że gdybym mogła mieć piątkę dzieci to bym miała, ale już nie mogę. Basiu i skoro inni nie dają sobie rady ze zwierzętami to nie znaczy że ja też. Przez mój dom przewinęło się tyle zwierząt, że nie masz pojęcia. A jak się siedzi całymi dniami w domu to jest czas na wszystko (ja za jednym razem największą ilość zwierząt w domu miałam 7 sztuk -3 koty, 2 psy, 2 papugi i do tego mam 30 rybek). Znajomi często u mnie zostawiają zwierzaki jak wyjeżdżają.