Ja sądzę że sprzedawcy w sklepach zoologicznych powinni znać się na zwierzętach które sprzedają ale w rzeczywistości nie jest tak dobrze ostatnio gdy byłem w sklepie zoologicznym sprzedawczyni powiedziała żebym spróbował żółwiowi podać sałatę nawet nic nie powiedziałem bo mam dwie książki kupione w tamtym sklepie i w nich też są takie głupoty np. "Żółwie stepowe żywią się roślinami liściastymi rosnącymi na stepie, chętnie zjadają robaki, noworodki małych gryzoni, nie gardzą padliną a nawet odchodami innych zwierząt...
Właściwe proporcje to 80%białka roślinnego i 20% białka zwierzęcego. Polecić należy mniszka lekarskiego, babkę, szczaw, koniczyna, liście gorczycy, cykorii, kapusty pekińskiej, słodką paprykę, groszek, fasolkę szparagową, kukurydzę, cukinię, dynię, pomidory" Książka w miarę dobrze napisana ale dział żywienie tragedia i pomyślcie jeśli początkujący chodowca przeczyta tą książke to w nią uwierzy tak samo uwierzy komuś kto ją przeczytał ci wszyscy sprzedawcy nie mają pojęcia że robią tym zwierzątkom krzywde dlatego właśnie sprzedawcy przynajmniej trochę powinni znać się na rzeczy a jak się nie znają nie powinni wprowadzać ludzi w błąd.
Ale się rozpisałem mam nadzieje że przez to przebrniecie