Ja zaczynam o godz. 9.00 - 9.30 od zwykłej lampki do wygrzewania, dopiero później ok. 1,5 godz.dołączam świetlówkę. W naturze promieniowanie też nie jest wysokie od samego rana tylko najsilniejsze jest w południe. Chodzi o to żeby w terra nie było gorąco od samego rana. W naturze po nocy teperatura też wzrasta w miarę upływu dnia. i pod wieczór tak samo - najpierw wyłączam świetlówke (wtedy temperatura troszkę spadnie i Tusiek szykuje się do snu) i ok. godziny później wyłaczam już wszystko.W ten sposob terra ochładza sie powoli a rano rozgrzewa sie też stopniowo. Mówi się, że swietlówka powinna świecić 12 godzin. Nie zgadzam sie z tym - u mnie pali sie ok.8 godzin.