Pewnie część z Was już słyszała o stopniowym wycofywaniu ze sprzedaży tradycyjnych żarówek wolframowych. Gdyby ktos nie słyszał oto przykładowa informacja:
http://www.rp.pl/artykul/529066-Zarowki-o-mocy-75W-znikaja-ze-sklepow.htmlZaczęło sie od setek, teraz wzięli sie za 75W, wkrótce dobiorą się także do 60 i 40 które popularnie stosujemy w terrariach, gdyż nasze poczciwe lustrzanki to właśnie tradycyjne żarówki z wolframowym drucikiem, nagrzewające się w trakcie świecenia i w związku z tym posądzone o zło wszelakie.
Mówi się o ekologii, ale sprawa jest po prostu idiotyczna. Rozumiem ograniczenia wolności i wyboru w imię wyższego dobra ale tutaj jakoś tego dobra nie widzę. Świetlówy mają dużo mankamentów, nie nadają się do wielu zastosowań, wreszcie zawierają bardzo toksyczne i niebezpieczne substancje (rtęć), no i oczywiście są drogie, stosunkowo awaryjne, wrażliwe na warunki w jakich pracują... itd.
Ale wracając do naszych żółwiowych spraw - powstanie problem czym ogrzewać żółwie w terrariach?
Nie wiem czy do zakazu produkcji zmuszone zostaną firmy produkujące akcesoria zoologiczne, w końcu produkowane przez nie lampy to też zwykłe lustrzanki, czasem tylko z bardziej wyprofilowaną bańką. Jeśli tak by było to zakaz wziąłby w łeb bo ludzie zaczną je kupować do zastosowań oświetleniowych, no chyba że cena ich odstraszy bo są droższe niż zwykłe, jeszcze spotykane lustrzanki. Ale przecież świetlówki są jeszcze droższe a do tego problematyczne... Tak czy inaczej my nie będziemy mieć wyboru i trzeba będzie kupować żarówki w zoologiku, czyli zasadniczo koszta wzrosną. I tak oto zwykła żarówka stanie się trudnodostępną żarówką specjalistyczną...
A jeśli zakaz obejmie także i te żarówki to co wtedy?
Nie mam niestety żadnych informacji jak to ma wygladać, ale znając życie wszystko może się zdarzyć.
Na razie mamy jeszcze z rok czy dwa na zrobienie zapasów...