Nawet jeśli olika ma paragon(w co wątpię), to jakoś mi się wierzyć nie chce, aby właścicel sklepu się na zgodził. To nie jego wina, jakie żarówki dostaje od producenta i raczej koszty za felerną żarówkę musiałby ponieść on, gdyby drugą dał. Mineło już pół roku... Poza tym, żarówka nie jest objęta gwarancją. No chyba, ze sprzedawca naprawdę jakiś niesamowity i pomocny...ale w to już raczej nie wierzę.
To nie tak. Odpowiedzialność za wadliwy produkt nie jest oparta o kwestię winy. Kupujący ma prawo otrzymać produkt pełnowartościowy i nic go nie musi reszta obchodzić. W razie gdy w trakcie okresu gwarancyjnego (u nas 2 lata) ujawni się wada - sprzedawca ma obowiązek dokonać nieodpłatnej wymiany na nowy lub naprawy (tutaj zależnie od wyboru klienta przy czym przyjmuje się zasadniczo obowiązek wymiany). Odpowiedzialność w relacji przedsiębiorca-komsument jest rozumiana szeroko - nie tylko wady jako takie ale wszelkie niezgodności towaru z jego zadeklarowanym opisem, zestawem cech, zapewnieniem producenta o określonych właściwościach.
Problem jest szeroki - mnie np. kiedyś przysłali buty w innym odcieniu niż zamówione albo kupiłam krzesło na którym nie dało się normalnie siedzieć (uciskało pod kolanami) - obie rzeczy skutecznie reklamowałam.
Oczywiście sprzedawcy wciskają klientom kit jak tylko mogą, a czasem mają niewykwalifikowany personel który nie zna obowiązujących regulacji w tym zakresie dlatego trzeba się zwykle nieźle naużerać.
Gwarancję na żarówki nie daje sprzedawca, a sam jej producent. Sprzedawca może wadliwy towar u producenta zareklamować, pod warunkiem, że objęty jest on gwarancją, i że wada powstała jeszcze przed jej upływem - co jest z resztą oczywiste. Inna jest sprawa, że wielu sprzedawców reklamacji nie przyjmuje, bo to dla nich tylko dodatkowa robota... W takim przypadku najlepiej jest napisać do samego producenta i zapytać, czy produkt taki i taki jest na gwarancji...
W każdym razie Olika na reklamację żarówki szanse ma nikłe, a to z tego względu, że kupiła ją nie wczoraj, czy w zeszłym tygodniu, tylko parę miesięcy temu. A poza tym sam producent, czyli Exo Terra zaleca ich wymianę średnio co 6 m-cy.
Tak, ale producent nie występuje w relacji z klientem. Klient kupuje u sprzedawcy a nie u producenta i tylko sprzedawca odpowiada przed klientem jako strona umowy i podmiot zobowiązany do tego z mocy ustawy. To jakie potem sprzedawca ma roszczenie do producenta to osobna sprawa nie dotycząca klienta. Wyjątkiem jest sytuacja rozszerzonej gwarancji producenta (dodatkowy czasookres lub dodatkowy zestaw wad normalnie nie objętych gwarancją) - wtedy tak. Ale to co ustawowe to działka sprzedawcy.
Ze świetlówkami jest jednak rzeczywiście problem bo ich przydatność jest zasadniczo krótsza niż ustawowy termin odpowiedzialności.
Dlatego trudno mi powiedzieć jak na to patrzeć. W dodatku świetlówki są wrażliwe na pewne warunki i można przyspieszyć ich zużycie (wilgotność, poruszanie w trakcie pracy, częste pstrykanie). Wydaje mi się ze w każdym wypadku można spróbować - sprzedawca ma obowiązek sprawdzić zgłoszoną wadę i zdecydować czy i w jakim zakresie uznaje reklamację.
Paragon/faktura jest co do zasady konieczny (do wglądu sprzedawcy), choć chodzi zasadniczo o samo udowodnienie zakupu konkretnego sprzętu u konkretnego sprzedawcy w konkretnym dniu więc niekiedy mogą wystarczyć dokumenty związane z zawarciem transakcji.
własnie a co do trwałości takiej zarówki to zastanawia mnie jedno -
jak żarówka jest bardzo mało używana bo żółw mieszka sobie na wybiegu a z zarówki korzysta tylko w pochmurne / deszczowe dni to czy taka żarówka też traci swoją wydajność na promienie UVB ?
bo zawsze mi sie wydawało ze to ilość godzin używania a nie lata decydują o jakości
co wy o tym sądzicie ?
W tym zakresie brakuje jednoznacznych informacji od producentów. W ogóle świetlówki szczególnie ExoTerry są kiepsko opisane, brak instrukcji, odległości itp. Kiedyś na ten temat dokładniej czytałam i rzeczywiście tak jest jak piszesz, niemniej jednak sama świetlówka również się starzeje, jest to powiedziałabym nawet - urządzenie dość wrażliwe i nawet warunki przechowywania mogą wpłynąć na jego trwałość. Warto na to zwrócić uwagę bo sklepy często sprzedają bardzo stare partie. Np. od dawna nie są produkowane ReptiGlo 8.0 a wciąż sa w sprzedaży - czyli leżą w magazynach latami... Moim zdaniem to też może być przyczyna późniejszych problemów z nowokupionymi świetlówkami.