Nie ma takiej potrzeby. Kilka pojedynczych mrówek nie stanowi problemu, same padną. To są robotnice i one nie mogą się rozmnażać.
Ja nieraz zawlekę pojedyncze sztuki razem z żółwiem i nie ma problemu.
Gorsze są muszki ziemiórki, ale z moich doświadczeń wynika że lubią próchnicze gleby, w gliniastej i piaszczystej nigdy mi się nie trafiły.
Jak już są to są nie do wytępienia praktycznie. No ale to mała dygresja.