No jak skoncze wymieniac ziemie we wszystich terach to cos im tam posieje, ,haha.. i zagrodze zeby male kretyny mogly sobie na nie tylko popatrzec , rany chyba sama sie zaraz podam do Animalsow o znecanie sie nad zwierzetami
, ale teraz serio najgorsze brudaski z nich wszystkich to Kacper i Oskar dwa krety (testudo graeca) od rana do wieczora cale umorusane w ziemi , wszystko poprzewracane , a jak tylko wkladam tam reke to biegna zeby ja odgrysc ,juz widze co z nimi bedzie jak dorosna. Co do slimakow i dzdzownic to wlasciwie sa mi one ostatnio potrzebne bo Kryska wybrzydza , nie zjadla ostatnio myszy ani innych posiekanych robali , wiec jutro czeka mnie przekopywanie ogrodka w poszukiwaniu mieska dla zawiaskow mmmmy... pysznosci jeszcze trzeba je posiekac bo z miski uciekaja
. No ale wracajac do roslinek to u nas juz sie zaczol sezon i mozna juz cos kupic wiec jak nie z ogrudka to ze sklepu .A co do tej foli to sa to czarne worki do smieci , jeszcze specjialnie kupilam dzis taki duzy zszywacz , czy jak to tam nazywaja, bo kiedys mialam na tasme ale sie pod to podkopaly , jak bym miala to dala bym gumolit jest szczywny i mocny , ale nie mam .