Żółwia nie zimuję w lodówce, bo nie ma kto go zbadać, ale zimuje w chłodnym miejscu w terrarium, pod moim okiem.
Wybacz, ale z tego, co napisałeś zrozumiałem, że terrarium stoi pod oknem w jakimś Twoim pokoju.Przyznam, że rzeczywiście było to trochę naiwne, bo Twoje okno może być i w Twojej kuchni, i w łazience, piwnicy lub innym z Twoich pokoi.To nie jest istotne.
Zapytałem o temperaturę i wilgotność i nadal nie otrzymałem odpowiedzi.
Zauważyłem, że Twoje wypowiedzi są bardzo enigmatyczne.W terrarium widzimy talerzy z ogórkiem, ale Ty piszesz, że to nie jest pożywienie żółwia...Może znowu źle zrozumiałem....
jabłka, ogórka, czy marchew czasem daje mu jako "słodycz" (chociaż tej ostatniej najmniej, bo jest dla niego za twarda. To nie jest jego posiłek!
A co do wizyty u weterynarza to powinien zająć się nim specjalista od gadów.Tu na forum jest spis weterynarzy.Wystarczy poszukać i ... mieć dobre chęci.Badanie się przyda.Rozwiąże ewentualne wątpliwości.Pamiętaj, że żółw cierpi w milczeniu.