... jak możesz to porób zdjęcia lepszej jakości
Zgodnie z życzeniem (mówisz i masz;) ), postarałam się,ale nie wiem,czy będą lepsze (rodzina zabrała aparat na wyjazd).
I krótki opis, bo chyba jednak można by było się o co nieco przyczepić

Kryjówka chwilowo jest zrobiona z wiklinowego koszyczka (za jakiś tydzień,dwa zastąpię ją doniczką lub łupiną kokosa). Musiałam ją umieścić pod lampami, bo Drakuś tylko tam chce spać (jak przeniosłam kryjówkę,to spał w rogu bez,więc musiałam ustąpić). Niemniej jednak, drugą zrobię w strefie wilgotnej,może się przyzwyczai

Na obrzeżach widać folię,co nie jest zamierzone i na pewno ulegnie zmianie. Przewidywałam,że uda mi się wykopać więcej ziemi,ale kiedy przywoziłam Drakusia,były jeszcze mrozy i tata wykopał tymczasowo tylko jakieś 4 cm i darń spod sosny. Teraz już zaczyna się robić cieplej (choć niestety, Mazury są zawsze do tyłu, jeśli chodzi o przyjście wiosny), więc po świętach wymienię całe podłoże na ziemię z ogródka i darń łąkową.
Maluch je bez opamiętania,więc mu dzielę porcje, bo Ola ostrzegała mnie,żebym go nie przekarmiła

Zamówiłam masę ziół suszonych,zrobiłam mieszankę,ale w międzyczasie pojawiła się wiosna i teraz suszki leżą,a Drakusiowi serwuję świeżą zieleninę:)
No i to tyle..gaduła ze mnie z natury,więc przepraszam,jeśli zanudziłam

A cierpliwym dziękuję za uwagę