piszę ten wątek ku przestrodze - a raczej, żeby ustrzec Wasze żółwie przed tym co spotkało moje gadziochy.
historia wyglądała tak (w wielkim skrócie

)
wymieniając podłoże w terrarium z żółwiami lamparcimi jak zawsze w jednym rogu wrzuciłam kłębek sianka - sianka firmy Zuzala (wiele razy w zeszłym sezonie zimowym używanym w moich zbiornikach). sianko wyglądało ładnie, było świeże i pachnące...
po kilku dniach zobaczyłam u jednego z żółwi zapuchnięte oko - przyznam, że zlekceważyłam to kończąc na przemyciu oka rumiankiem,
następnego dnia (w piątek) opuchlizna nie schodziła więc zdecydowałam, że w poniedziałek pojadę z żółwiem do weterynarza.
Przez weekend zapuchnięte oczy pojawiły się u drugiego żółwia - u tego widoczna była opuchlizna z krwią.
kiedy pojechałam do weterynarza badanie specjalnym przyrządem do oka

wykazało mechaniczne uszkodzenie rogówki - żółwie po prostu "poprzebijały sobie oczy" zagrzebując się w sianie.
przyjrzałam się tej Zuzali i faktycznie zakupione przeze mnie trzy opakowania zawierały siano ostre jak nie wiem co.
moje żółwie nie straciły wzroku dzięki fachowej pomocy weterynarza i dobrze dobranym lekom - teraz pluję sobie w brodę, że przed zapakowaniem do terra felernego siana nie sprawdziłam jak ono wygląda
mam nadzieje, że po przeczytaniu tego tematu dokładniej sprawdzicie co wrzucacie do żółwiowego świata

pozdrawiam\michalina