Zdecydowanie polecam wybieg ogrodowy. Balkonowe mają sens gdy ktoś nie ma dostępu do ogrodu, a i tak to nie to samo. Tylko w ogrodzie masz w pełni naturalne otoczenie i mikroklimat. Przygotowanie i urtzymanie takiego wybiegu to też przepaść jeśli chodzi o stopnień skomplikowania i czasochłonność. Wybieg na dworze szykujesz raz i masz go na lata. Nie trzeba się martwić demontażem na zimę, tym że podmoknie w czasie deszczów, podlewaniem (wszak warstwa gleby na balkonie jest dość płytka) itp.
Budowę wybiegu najlepiej przeprowadzić w marcu, jak zrobi się nieco cieplej (15-20 st), zanim rośliny rozpoczną wegetację. Nie ma wówczas problemu z wbiciem łopaty, gdyż ziemia jest miękka i niezarośnieta. Budowa sprowadza się do ukształtowania terenu (pagórki, kryjówki, kamienie), wykopania rowków pod ogrodzenie, osadzenie ogrodzenia, zabezpieczenie siatką. Można też posadzić lub posiać rośliny jeśli w tym miejscu akurat do tej pory był tylko trawnik, ale w praktyce chwasty lubią rosnąć wszędzie więc z tym zwykle nie ma problemów.
Ja budowałam wybieg w sumie 3 razy. Przy czym pierwszy był dosć prowizoryczny. Ostatni był budowany 3 lata temu i funkcjonuje do dziś. Siatka mimo iż uprzykrza trochę życie naprawdę daje spokój jeśli chodzi o koty. Na zimę ją zwijam i rozkładam znowu wiosną.
Wiosną też oczyszczam wybieg ze starej pozimowej trawy, czasem trzeba podciąć jakieś drzewko i to wszystkie "czynności serwisowe".
Mój żółw nigdy nie próbował się podkopać i nie miałoby to racji bytu, bo ziemia jest ubita i twarda jak kamień. Za to wielokrotnie próbował się wspinać gdzie tylko to było możliwe więc tutaj trzeba brać poprawkę na te żółwiowe zapędy.
Tutaj opisałam jak to wyglądało:
http://www.zolw.info/hodowla/wybieg-i-terrarium/budowa-krytego-wybiegu-z-uzyciem-plyt-kamiennych