No to dobrze Ines, że o tym piszesz, bo ja myślałam, że jestem za bardzo odosobniona na tym forum, i aż się bałam przyznać, że do tej pory moje żółwie są na balkonie. Ale czuwam nad nimi jak anioł stróż.
Za dwa dni jednak chyba wezme je do lodówki, bo coś straszą powiewem zimy.
Ines, ale ciekawa jestem jak technicznie Ty w zeszłym roku sobie poradziłaś, bo ja to mam takie różne sposoby, ale dużo by o tym pisać, to może potem.
Tak raz myślałam, że gdyby mieć zabudowany balkon z rozsuwanymi oknami to by było najlepiej i najtaniej. I najbezpieczniej.