Tusiek jest już w lodówce!!! Narazie ma tam ok. 10 stopni, jutro zmniejszę. W pokoju przejściowym miał ok 15-16, czy to nie za szybki skok temperatury? Ale nie potrafię narazie zamknąć drzwiczek, tymbardziej, że jak go przenosilam to sie kurcze obudzil i popatrzył na mnie, i chyba tego nie zrobię, jest lekka szpara, mam nadzieję, że nie zepsuję lodówki.