Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 18.06.2025, 05:17:24 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Pierwsze zimowanie Antoniny  (Przeczytany 76776 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #150 dnia: 11.11.2012, 13:49:32 pm »
Antosia w lodówie. Przebiegło to wprawdzie trochę inaczej niż planowałam, trochę przez to że Antosia się rozbudziła, a temperatura w pokoju gdzie jest lodówka troche wyższa niż myślałam. W lodówce aktualnie 11 stopni. Siedzi tam już dobre pół godziny, zaraz sprawdzę czy się ulożyla i zasnęła. Oczywiście nie zakopała się, tak jak to przewidywałam, tylko schowała się na powierzchnii w skorupkę, więc wrzuciłam jej liści. I tak się zastanawiam, jak dbać o wilgoć? Czy jak będę zraszała to liście nie spleśnieją? I ostatnie pytanie, jak to wkońcu z tą wiglotnością? Bo sprawdzałam żeby się upewnić i znalazłam bardzo różne informacje, wkońcu nie wiem jaką jej utzrymywać :P

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #151 dnia: 11.11.2012, 20:41:56 pm »
Liści lepiej nie zraszać bo zapleśnieją. To już lepiej jest wstawić miskę z wodą żeby zwiększyć wilgotność, jeśli to rzeczywiście potrzebne. Powinna być najlepiej w przedziale 60-70%. Na pewno nie dobrze jest jak spada poniżej 50% albo wzrasta powyżej 80%.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #152 dnia: 11.11.2012, 20:45:47 pm »
Antosia jest w 10 stopniach, za kilka dni zjadę do 7-8, później do 4-5.  nie wiem wkoncu jaka wilgotność jej się utrzymuje, bo higrometr nie pokazuje niczego. Jutro będę sprawdzała.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #153 dnia: 11.11.2012, 20:55:39 pm »
To zepsuty jest? Bo coś powinien pokazywać.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #154 dnia: 11.11.2012, 20:59:04 pm »
Temperaturę pokazuje dobrze, za to wilgotność czasami się nie wyświetla, może ma za maly zakres pomiaru.
Mam teraz w domu świnkę morską ze szkoły i stwierdziłam że dziwnie jest mieć hałasujące, szybko poruszające się futerkowe zwierzątko  :laugh:

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #155 dnia: 11.11.2012, 21:05:28 pm »
To dziwne, trzeba by to sprawdzić. Może przy b. wysokiej wilgotności ma kłopoty z pokazywaniem odczytu.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #156 dnia: 12.11.2012, 14:50:27 pm »
W lodowce wilgotnosc powinnas miec dosc wysoka, jezeli substrat (np ziemia) nie wysuszy sie na tyle zeby pylic to nie trzeba go zaczesto spryskiwac,

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #157 dnia: 12.11.2012, 14:56:33 pm »
Nie wiem co robić. Termometr rtęciowy pokazuje mi że mam tam 11 stopni, a higrometr że 7, a najmniej było 6. Wydawało mi się że higrometr dzialał dobrze, przynajmniej pod względem temperatury. Teraz już nie wiem co robić. Rozkręciłam lodówkę najwyżej jak się da, później pójdę sprawdzić temperaturę.
 

Dodano 13.11.2012, 13:29:19 pm
Ar, jak mnie irytuje ta lodówka. Wcześniej jak robiłam pomiary to temp. była stała, a teraz lata. Wieczorem przestawiłam pokrętło i było 9 stopni. Teraz pokazuje 8, a najmniej było 6. Zastanawiam się czy nie zacząć namawiać mamy na przeniesienie Antosi do domu, albo czy nie przewieźć jej do babci, gdzie mogłaby być na pewno. Tyle że autem jedzie się tam prawie pół godziny, Antoninka mogłaby się rozbudzić. Dzisiaj dołożę więcej butelek wody i sprawdzę czy temperatura będzie się lepiej utrzymywała.
« Ostatnia zmiana: 13.11.2012, 13:29:19 pm wysłana przez wanilia »

Offline Przyjaciel_Pandy25

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 8
  • Rypcia
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #158 dnia: 13.11.2012, 18:04:11 pm »
Witam, temat długi jak rzeka Wisła i ciężki jak słoń i nie Ty sama borykasz się z wilgotnością i temperaturą. Też mam pod względem temperatury istne gwiezdne wojny. Wiem, że w zimowaniu żółwi doświadczenie moje równe jest 0, ale w sprawach wilgotności powietrza, substratów itp już trochę się poznałem. Pierwsza stwierdzenie brzmi następująco: im więcej powietrza wpuszczamy w obieg pomieszczeń zamkniętych, tym niższa ich wilgotność powietrza i tym większe wahania między nimi. Druga: zimno nie musi równać się wilgotno :), ludziom się wydaje, że ziemia w temperaturze 5- 10 stopni Celsjusza nie wysycha, otóż rozjaśnię to. Ziemia wysycha w temperaturze >0 °C pod warunkiem, że wilgotność względna powietrza nie przekracza 70%. Za przykład weźmy sobie mieszkanie 20 m² (wiem mała klitka taka jak moja) z dwoma oknami i dwoma szybami wentylacyjnymi (pozostałe kominy omijamy interesuje nas tylko ten od wentylacji). I teraz nasz Jasiu chce wychłodzić pomieszczenie do 10 °C, jest to możliwe gdyż Jasio ma ogrzewanie elektryczne. W przeciągu tygodnia temperatura spadła z 20 do 10° C. Jak to się ma z wilgotnością? Załóżmy, że Jasiek w temp. 20° C miał wilgotność 65% (jest to możliwe, w przypadku posiadania kuchni nie dzielonej ścianą działową, tylko połączonej z kuchnią), ale co się wtedy działo, aby mieć niewielkie straty ciepła, Jaśko zamykał okna szczelnie i rzadko je otwierał (grzybki mu na ścianach nie wychodziły, ale to tylko zasługa dostatecznego ciągu w kominach, nie myślcie że u Was będzie identycznie, pomieszczenia trzeba wietrzyć). Tak więc ilość powietrza dopływającego była zdecydowanie mniejsza, a co za tym idzie powietrza wilgotnego (które jest wszędzie), było stosunkowo dużo. No ale cóż naszemu przyjacielowi zachciało się wietrzyć mieszkanie i je wychładzać, to też mu się udało miał swoje upragnione 10° C, ale co się stało z wilgotnością? Im większy dopływ świeżego powietrza tym ciąg silniejszy, a co za tym idzie stale wychładzające i nagrzewające się powietrze wysuszało się (ludziom wydaje się, że w zimie to grzejnik wysusza im powietrze, otóż nie robią to oni sami wietrząc pomieszczenia, stale je ochładzając i nagrzewając). I tak z 65% przy 20° C nasz Jasiu ma teraz 10° C, ale wilgotność na poziomie 50% (podejrzewam, że niżej by nie spadło). Tak samo jest z wilgotnością w lodówce, częste otwieranie lodówki doprowadza do tego, że:
a) Ciepłe i suche powietrze z mieszkania wpada do niej podnosząc wilgotność powietrza w lodówce i temperaturę (w danym momencie)
b) Ponadto, częste otwieranie lodówki sprawia, że powietrze wychłodzone, ogrzewa się w ten sposób również obniżając wilgotność (tym razem na stałe)
Morał z tej bajki taki, że za dużo otwieramy lodówki i grzebiemy przy tych Naszych zwierzakach.
Na sam koniec krótko jeszcze o mojej opinii na temat wilgotności podczas zimowania. Powinna być jak najwyższa, wilgotność na poziomie 50%, 60% to sztuczna wilgotność, nie występująca w przyrodzie (a na pewno w naszym klimacie). Naturalne powietrze, którym oddychamy na dworze, w lesie, parku, nad jeziorem, w czasie zimy zjeżdżając na sankach nie spada poniżej 65%. Teraz porównajmy naszego żółwia, który w końcu jest zwierzęciem dzikim, czy on w tej swojej 2 czy więcej metrowej norze ma wilgotność na poziomie 50%? Oczywiście, że nie on tam nawet nie ma 65%. Jego nora jest wilgotna, zimna panuje tam co najmniej 70- 75% jak nie więcej. Bo tyle panuje na dworze, taką wilgotność ma substrat w którym żółw ryje, gdyż na głębokość 2 metrów poniżej dociera niewielka ilość świeżego powietrza, toteż nasza nora, ani się nie nagrzewa, ani się nie wychładza nie tracąc przy tym wilgotności.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was tą historyjką, niestety każdy z nas ma skrzywienie zawodowe, moje dotyczy wilgotności, Pozdrawiam  :D :D
Czasami lepiej nic nie mówić i wydawać się być głupim, niż odezwać się raz i rozwiać wszelkie
wątpliwości.

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #159 dnia: 13.11.2012, 18:40:47 pm »
PP dziękuję za wypowiedź,  na pewno z rady skorzystam :) Jutro pójdę do Antosi i podwyższę jej wilgotność, bo dzisiaj spadła do 55%. W ciągu dnia był mały kryzys- przekręciłam pokrętło w złą stronę i temperatura zamiast podnieść się, spadła do 4 stopni. Jak tylko to zobaczyłam to przekręciłam w drugą stronę ( na pokrętle nie jest napisane w którą stronę kręcić, ani jaka jest temp przy danym ustawieniu) i zostawiłam na chwilę lodówkę otwartą. Czyli zafundowałam Antosi niezłe wahania temperatur, czego chciałam uniknąć :( Nie widzę sensu dawania jej teraz znowu ponad 11 stopni, więc utrzymam ją tak w przynajmniej 9. Dołożyłam więcej butelek wody, zobaczę czy temperatura będzie się lepiej utrzymywała.
A co do sprawczyni całego zamieszania- oczka ładne, na dotyk w łapki powoli reaguje, śpi sobie na powierzchnii przykryta liśćmi. Właściwie to jej nie widać, trzeba podnieść liście.
Kiedy Antosia się obudzi i będę wiedziała w końcu czy jest samcem czy samiczką, to może pomyślimy nad towarzyszem dla niej, trafiły się greki niedaleko mnie :) http://www.morusek.pl/ogloszenie/133316/Sprzedam-zolw-GRECKI-i-MAURETAnSKI/

Offline Przyjaciel_Pandy25

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 8
  • Rypcia
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #160 dnia: 13.11.2012, 20:09:39 pm »
Jeszcze o wilgotności, ludzie różne cuda wkładają do lodówki, aby podnieś (rzekomo) wilgotność, słyszałem o zupach, miskach z wodą itp. Uważam to za niepotrzebny wysiłek, najlepsze dla naszej lodówki warunki, aby doprowadzić jej wilgotność do 70% i wyżej to nieotwieranie jej. Brak świeżego powietrza spowoduje podwyższenie się wilgotności. Zostaw swoje maleństwo na jakiś czas i zaglądaj do niej co najwyżej 1 raz dziennie, bo inaczej popadniesz w obłęd, w konsekwencji czego doprowadzisz swoją lodówkę do niekontrolowanej utraty zimna i wysuszeniu się powietrza wewnątrz. Myślę też, żebyś już jej tak nie mieszała z tą temperaturą, szczególnie że utrzymujesz już ja w warunkach sztucznych. Najlepiej niech posiedzi w takiej kilka dni potem oniż do 6 (jak da rade), a pod koniec do tylu ilu chcesz, chyba że 6 Ci wystarczy.
Czasami lepiej nic nie mówić i wydawać się być głupim, niż odezwać się raz i rozwiać wszelkie
wątpliwości.

Offline marcelinka

  • Żółw grecki (Testudo hermanni)
  • **
  • Wiadomości: 76
  • Reputacja: 0
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #161 dnia: 13.11.2012, 20:22:08 pm »
mój żółwik nie zasypia ::)
♥pozdrawiam♥
♣☺☻•

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #162 dnia: 15.11.2012, 12:18:56 pm »
Wkurzam się już tą całą temperaturą. Lodówka jest rozkręcona na tyle, że wczoraj popołudniu higrometr pokazywał 10 stopni, a teraz nagle jest 7. Za to rtęciowy pokazuje 9-10. Już nie wiem czy ta temperatura tak lata ( chociaż dziwne że w ciiągu dnia jest niższa, w nocy wyższa) czy to higrometr jest działa. Ani co jest bardziej wiarygodne- higrometr czy termometr rtęciowy. Antosia śpi spokojnie, jakby wahania temperatur jej nie przeszkadzały i to chyba jedyna dobra wiadomość. Na delikatny dotyk bardzo powoli chowa się do skorupki. Nie zakopała się, więc pewnie już do końca będzie spała na wierzchu. Chyba wywalę te liście, bo aby przeszkadzają, do tego wilgoci nie mogę utrzymać.
 

Dodano 15.11.2012, 12:20:30 pm
Antosię planuję zważyć w sobotę.
Zapomniałam aby- oddech cichy, oczka normalne, wygląda zdrowo  ;)
« Ostatnia zmiana: 15.11.2012, 12:20:30 pm wysłana przez wanilia »

Offline wanilia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 540
  • Reputacja: 14
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #163 dnia: 17.11.2012, 21:09:43 pm »
zważyłam dzisiaj Antoninkę i jestem zachwycona, bo kruszyna nie straciła ani grama :) Jestem dużo spokojniejsza, choć i tak myslalam ze zimowanie przyprawi mnie o duzo wiecej stresu. Teraz pisze z telefonu, ale jak wroce do domu to wstawie zdjecia zimownika Antoli.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Pierwsze zimowanie Antoniny
« Odpowiedź #164 dnia: 17.11.2012, 21:18:39 pm »
To super, że u Antosi wszystko w porządku..:) A jak temp. w lodówce? Ustabilizowała się?
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ