u nas z tym klimatem zawsze tak bylo,tylko wczesniej zolwi nie mialam i pogode tez w nosie
Pocho jest w dosc duzym pojemniku,dalam mu wode i troche jedzenia.po tym jednak jak rano napisalam ze sie obudzil(bo slonce wylazlo) po niecalej godz.zaczelo padac wiec wlazl spowrotem do ziemi gdzie siedzial,ale widze ze oczka ma otwarte
teraz jak na zlosc znowu slonce
wiec zwariowac idzie.ja mu zostawiam swobode dzialania....zolwie w naszym klimacie zyja,podejrzewam ze wiedza jak maja sie zachowac.mysle tylko ze skoro stepki z tego klim.nie sa na sile chce "wiezyc"ze zima idzie,.....bo pochmurno,bo pada itd.to takie moje odczucie z obserwacji.
lodowki nie kupie teraz dodatkowej bo to i tak nie mialoby sensu.nigdzie w tej chwili (ani w domu ani na zewnatrz)nie ma nizszych temp.chyba ze bym klimatyzajce mu wlaczyla,ale to bardzo nie naturalne
prawdziwej zimy mozna sie tu spodziewac dopiero gdziec po swietach,czyli troche sie obnizy temp.beda noce chlodne,ale to tez bedzie trwalo okolo 2 miesiecy,nie dluzej.
Spidi chyba na odleglosc wyczul,co sie swieci niedlugo
Dodano 07.11.2012, 21:49:46 pm
Pocho popoludniu zakopal sie ponownie.ostatnie noce byly dosc cieple,a dzisiaj niespodzianka-juz zeszlo do 13 stopni.w nocy napewno jeszcze spadnie moze ze 3-4 stopnie.czyli max do 9......nadal zostawic go na tarasie?czy przeniesc do srodka?