Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 27.04.2024, 23:10:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Próba pierwszego zimowania Samiego  (Przeczytany 5661 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Orlita

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
Próba pierwszego zimowania Samiego
« dnia: 20.08.2012, 14:21:37 pm »
Samiego przedstawiliśmy wam w tym poście
http://forum.zolw.info/zolwie-greckie/samael-w-zdrobnieniu-zolwik-sami-lt3/

teraz postanowiliśmy podjąć próbę zimowania go... i raczej jesteśmy zestresowani tym faktem... ja się po prostu boję.

Ponawiam prośbę o sprecyzowanie jakiegoś dobrego, najlepiej sprawdzonego weterynarza z trójmiasta, najbliżej nam do Gdyni, ale jak będzie trzeba pojedziemy z nim dalej, dla jego dobra.

Zamieszczam kilka fotek byście ocenili czy w ogóle na pierwszy rzut oka Sami nadaje się do zimowania, czy nie ma jakiś zmian, o których ja nie mam pojęcia a Wy je zobaczycie

Przy okazji (wiem że nie w temacie) ale czy na podstawie tych zdjęć da się już określić płeć ? Ostatnio był jeszcze za młody ;)

Offline rumek

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 310
  • Reputacja: 6
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #1 dnia: 20.08.2012, 14:48:07 pm »
teraz zimowanie?  ::) ::) ::) próba zimowania teraz?  :'( :'( :'( :'( teraz to chyba żółwie zabawiają się po ogrodach i wybiegach i o zimowaniu nie myślą, no chyba że jesteś w jakiejś innej strefie klimatycznej...może jestem w dużym błędzie jeśli tak to proszę o poprawienie. Pozdrawiam
Mylić się to rzecz ludzka , nie słuchać rad to głupota.

Offline Tośka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 3114
  • Reputacja: 65
  • stepki i greki :)
    • Serwis molosy.pl
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #2 dnia: 20.08.2012, 15:42:15 pm »
Na pewno chodzi o zimowanie późniejsze.Ja też dużo czytam o zimowaniu, a lato jeszcze  ;)
Nie wiem czy mi się wydaje,czy Twój żółwik ma spuchnięte oczka?
Co do weterynarza zobacz niżej link
http://forum.zolw.info/weterynarze/weterynarz-gdansk/
Pozdrawiam
Czasami nie uzywam znakow polskich,ale to tylko dlatego,bo uzywam telefonu

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #3 dnia: 20.08.2012, 16:00:04 pm »
Póki co obstawiałabym na samicę :)
Jeśli chodzi o zimowanie to nie ma obaw, jeśli gadzik ma dobrą diete, cały sezon spędza na dworze, kał będzie sprawdzony czy robaków nie ma to spokojnie :) Możesz zapytać też weterynarza czy robi badania pod kątem wirusa Herpes. Reszta sukcesu zależy od Ciebie ;) Musisz go dobrze do zimowania przygotować i pilnować warunków w trakcie zimowania. Powodzenia :)

Offline Orlita

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #4 dnia: 20.08.2012, 16:39:52 pm »
Chodzi dokładnie o odpowiednie przygotowanie Samiego do zimowania, dlatego tak szybko staram się zebrać informacje konkretnie dla niego(niej?) :)

Zaniepokoił mnie jednak ten komentarz o opuchniętych oczkach, czy ktoś jeszcze mógłby się temu przyjrzeć? Miedzy innymi w takim celu zamieściłam zbliżenie mordeczki :)

Dziękuję, za podpowiedź co do weterynarza, jak myślicie, czy żółw bardzo przeżyje podróż około półtorej godziny w kolejce i w autobusie? może w ogóle go jednak nie wystawiać na taką próbę i spróbować znaleźć weterynarza bliżej ?

Ogólnie zastanawiam się czy można przed zimowaniem podać mu środek odrobaczający profilaktycznie? czy lepiej jednak znaleźć weterynarza, zebrać kupki i zrobić testy?

Boję się zanieść go do jakiegoś niekompetentnego lekarza by mi nie nagadał głupot, bo mogłabym zrobić Samiemu krzywdę... (Jak potwierdzicie płeć, może być Saminka ;p)


Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #5 dnia: 20.08.2012, 17:30:44 pm »
Oczka faktycznie wyglądają tak sobie. Możesz opisać warunki i diete?
Jeśli chodzi o weterynarza to zdecydowanie wybierz się do specjalisty. Transpor żółwia zawsze wiąże się ze stresem. Zapakuj go do kartonika (może być taki po butach, przykryty od góry) do środka nasyp drewienek bukowych żeby mógł się zakopać. Jak będzie mógł się zakopać i nie będzie widział co się wokół niego dzieje powinien się mniej stresować.
Środków odrobaczających lepiej nie podawać, po co truć gada chemią skoro nie ma się pewności. Poza tym często dobiera się środek w zależności od występujących w jelitach pasożytów. Także zbierz świeżą kupkę, zapakuj żółwika i na wizyte :)

Offline Orlita

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #6 dnia: 20.08.2012, 18:40:05 pm »
Żółwik je tyko jedzonko polne lub sukulenty wyhodowane przez nas,
Teraz są to:
Mlecz liście i kwiaty, i wszelkie inne zółte kwiatki jak znajdziemy (brodawnik, mniszek)
babka szerokolistna i lancetowa
pokrzywa ta o białych kwiatach
powój
koniczyna biała, kwiatów raczej nie lubi i czerwonej też nie
liście rzodkiewki
żyworódka - hodowana u nas
grubosz - hodowany
sukulent - hodowany (sprawdzałam sto razy czy to nie jest ten trujący za nim go kupiliśmy :) )

Warunki nie zmieniły się od samego początku, jak je opisaliśmy w pierwszym poście o Samim,
Więc: terrarium 1x0.7 m drewniane, gdy jest chłodniej zakrywane termicznym daszkiem, lampka grzewcza i lampka z żarówką imitującą światło słoneczne włączana na parę godzin dziennie
Woda - duża gliniana podstawka pod kwiaty około 25 cm średnicy, 2cm głębokości z płaskim kamieniem do wchodzenia i wychodzenia, wodę zmieniamy co rano.
codziennie, lub jak są upały kilka razy dziennie zraszamy całe terrarium spryskiwaczem do kwiatów by utrzymać wilgotność
jako podłoża używamy kory drzewnej pomieszanej z siankiem, niestety nie możemy zdecydować się na ziemię kwiatową ze względu na "ogrzewanie podłogowe"
Sami ma duże terrarium i sama lampka nie wystarcza by go ogrzać szczególnie nocą spadała temperatura, wiec za raz po tygodniu od przybycia Samiego zainstalowaliśmy kabel grzewczy na dnie i przykryliśmy go pleksą, co poradził mi hodowca od którego kupiłam żółwika (Poznań) Powiedział też że ze względu na podgrzewanie ziemi kwiatowej od dołu i dostarczaną wilgoć z góry może ta ziemia szybciej gnić, wiec darowaliśmy sobie ziemię.
W terrarium są dwa domki, zrobione z takiego drewnianego płotka ogrodowego, mniejszy w którym chowa się przed słońcem, albo przed nami i większy w którym się zakopuje i śpi.
Sami kupiony był od hodowcy z Poznania, dostałam nawet papiery potwierdzające jego legalne pochodzenie, wiec mam nadzieje że tak jest w rzeczywistości.
 
Jak tylko mi powiecie co mogę zrobić już teraz, dzisiaj by mu pomóc na te oczka to się za to zabiorę, a tak to przejrzę forum pod kontem weterynarza i się tam wybiorę jak najszybciej. Jak kogoś znacie i polecacie to piszcie, ub jak kogoś odradzacie to tym bardziej :)

Już dziękuję za zainteresowanie :) 


Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #7 dnia: 20.08.2012, 19:10:20 pm »
No to myślę że oczywistym będzie skąd wzięły się lekko popuchnięte oczka :) Nieodpowiednie podłoże. Niestety ale sianko i kora szybko zaczynają się wysuszać przez co pylą i podrażniają oczy i drogi oddechowe. Dodatkowo sianko często wbija się w miejsca gdzie skóra jest delikatniejsza i może powodować ropnie, lub kiedy wbije się w oczko wrzody. Niezbyt przyjemne ani dla właściciela ani tym bardziej dla żółwia. Także wymieniłabym na ziemię z gliną. Kabel grzewczy bym usunęła, bo grzanie żółwia od spodu jest zupełnie nienaturalne. podłoże powinno być chłodniejsze, zwłaszcza że żółwie kiedy im za ciepło, kopią w ziemi żeby się ochłodzić. A on jest grzany od góry i od dołu - zdecydowanie za dużo. Poza tym jak rozumiem jest ciągle trzymany w domu? Nie ma stałego wybiegu na zewnątrz? W takim razie "daszek termiczny" jest zupełnie zbędny. Jeśli macie balkon lub ogród koniecznie zbudujcie mu wybieg na zewnątrz - to najlepsze co może być, naturalne słońce i świeże powietrze :) Żółw powinien mieszkać na nim całodobowo - nocne spadki temperatur są jak najbardziej naturalne i konieczne dla prawidłowego rozwoju i zdrowia narządów wew. Trudno też by było przygotować właściwie gada do zimowania bez wybiegu zewnętrznego, bo trudno ochładzać  stopniowo mieszkanie przez ok miesiąć do ok 10st.
Przez lampę emitującą światło słoneczne masz na myśli żarówkę emitującą promienie UVB? Jakiej firmy?

Offline Orlita

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 20
  • Reputacja: 0
Odp: Próba pierwszego zimowania Samiego
« Odpowiedź #8 dnia: 20.08.2012, 19:47:19 pm »
Żarówka Repti Glo 10.0 UVB 26 Wat, nie włączamy jej na cały dzień, bo Sami się chowa przy niej , próbowaliśmy zmieniać kąt i odległość na dalszą, ale jej po prostu nie lubi .

Zimą (mamy go od lutego zeszłego roku) temperatura w naszym mieszkaniu wynosiła maksymalnie 18 stopni, stwierdziliśmy że to dla niego za mało stąd kabel, który wyłączamy latem.
Daszek też jest używany tylko zimą zrobiony z tego styropiany za kaloryfery, odbijający ciepło, też własnie używany jak miał w terrarium te 17-18 stopni, ponieważ żarówka grzała tylko punktowo

Dla potwierdzenia słuszności tamtych decyzji mogę powiedzieć, że Sami kichał troszkę. Przypisałam to do jakiegoś rodzaju kataru czy żółwiowego przeziębienia, mógł to być przypadek ale pierwsze co mi przyszło do głowy to to że faktycznie mu za zimno, po zamontowaniu daszka i utrzymaniu odpowiedniej temperatury w całym terrarium przestał kichać i już więcej się to nie powtórzyło.

Kabel nie jest rozłożony równomiernie po całym terrarium, tylko mniej więcej na tej połowie ciepłej, po drugiej stronie gdzie ma być wilgotniej i chłodniej nie ma kabla i tam ma własnie drugi domek
z tego co zaobserwowaliśmy jak jest mu za ciepło to po prostu śpi w innym domku.

Wszystko kontrolujemy dwoma termometrami i higrometrami rozmieszczonymi odpowiednio w chłodnej i ciepłej strefie.

Niestety mieszkanie i balkon mamy od strony północnej i słońca nie mamy na balkonie w ogóle, nie licząc 2 godzin miedzy 17-19 wiec nie nadaje się na wybieg zewnętrzny,
z drugiej strony bloku mamy ładny zielony ogródek gdzie staramy się minimum raz dziennie wyjść z nim na godzinkę lub dłużej jak mamy czas.

Mamy też piwnicę gdzie własnie chwieliśmy go przenieść by tam kontrolować spadek temperatury ale na razie to tylko plany, jak nie uda nam się tego zrobić i zaplanować prawidłowo to nie zrobimy tego wcale...