Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 27.04.2024, 23:33:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego  (Przeczytany 4963 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rumek

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 310
  • Reputacja: 6
Cześć w sumie chodzi mi po głowie czy dobrze zrobiłem (od początku uważam ,że tak ale w głowie jest pewne "ale"). W tym roku zimuję pierwszy raz moje żółwie. Małego samca którego mam od 2lat i dużą samice(spokojnie jest po 20-tce) którą w tym roku w maju przygarnąłem do mnie. Od maja byli na wybiegach początkowo oddzielnie , później po badaniach i kwarantannie razem. To co za obserwowałem to to , że w chłodniejsze dni mały potrafił sobie jakoś lepiej zapewnić ochronę czy to w kryjówce czy lekko zakopując się (pokazał mi że umie nieźle kopać) Samica natomiast jeśli kopała to bardzo mało i na pewno nie tak żeby się zakopać lub chociażby po części schować ale cóż dały rade na wybiegu i raczej były zadowolone. Dieta - świeże rośliny polne itp. W okresie gdzie zaczęli straszyć dużymi spadkami temperatur i śniegami żółwie wylądowały w kastrze na zadaszonym balkonie. Zaczęła się głodówka i kąpiele w trakcie których uważam , że wszystko przebiegało w miarę ok. Gdy spadł śnieg żółwie nadal na balkonie zabezpieczone, temperaturę jaką miały to ok.4-5st. Mały zaczął się zakopywać i dawać mi wszelkie sygnały , że to już pora dla niego - zakopany na dnie kastry spał. Inaczej natomiast zachowywała się samica gdyż ona była nieco mniej aktywna ale jakkolwiek się nie zakopywała ani nie zagrzebywała w liściach. Mały na początku listopada poszedł do spania - i jak wczoraj sprawdzałem jego zimownik w lodówce to był zakopany co nie ukrywam sprawiło mi przyjemność :) natomiast moje zastanowienie wzbudziła samica. W międzyczasie zmieniłem im balkon na pomieszczenie nad garażem w którym tem.była bardziej stała a na dworze a to śnieg,mróz i ciepełko i tak w koło. Samica w tym samym okresie w którym Mały już przysypiał ona była lekko ospała ale a miarę aktywna. Gdy on był dawno zakopany - ona nic lekko zagrzebana. Gdy on już w zimowniku siedział Ona jeszcze w kastrze bo się nieco aktywniejsza zrobiła.W sobotę postanowiłem , że i ona musi wylądować w swoim zimowniku w sumie od czwartku była już mniej aktywna w piątek tak samo więc doszedłem do wniosku , że już jej nie "popuszczę" i nie pozwolę zrobić się bardziej aktywną. Całe moje zastanowienie polega na tym czy dobrze zrobiłem? żółwie po głodówce i kąpielach, trochę nie chciałem tego zmarnować , żeby się pobudziła i całkowicie z tego rytmu przed zimowego wybiła(dzisiaj u mnie w okolicy prawie 12st.) Z innej strony nigdy nie była zimowana( stąd może lekka pierdołowatość z kopaniem?) i raczej przesadnie zdrowo w tamtym okresie nie jadła. Kolejne pytanie które mi się nasuwa(chociaż od początku uważam , że powinny być zimowane) to czy takie żółwie które żyją spokojnie ponad 20lat bez zimowania i w warunkach mało zbliżonych do naturalnych czy "zaskoczą" z zimowaniem? i czy będzie z nimi ok?

chodzi mi to coraz mocniej po głowie bo jak wczoraj zajrzałem do samicy to nawet się nie zakopała jedynie co to lekko w liście się schowała. A przyznam szczerze , że nie chciałbym żeby było z nią coś nie tak...Wiem , że zaraz mogą paść pomysły może o jakichś robakach ale żółwie były na nie badane ale przyznam nie przed zimowaniem.

Proszę o wypowiedzi w tym temacie bardziej doświadczonych i lepiej oczytanych niż ja.

Pozdrawiam Mateusz  :)
Mylić się to rzecz ludzka , nie słuchać rad to głupota.

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #1 dnia: 12.11.2012, 14:43:50 pm »
Wszystko rozchodzi sie tylko o to ze sie nie zakopala? To na pewno nie jest powodem do zmartwien, nie musi sie zakopywac. Jezeli zaczelaby sie przemieszczac, dlugo by nie zasypiala to mogloby oznaczac ze np cos jej jeszcze w jelitach zalega,  ale jesli tylko sie nie zakopala to nic. Mozesz przykryc ja liscmi

Offline rumek

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 310
  • Reputacja: 6
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #2 dnia: 12.11.2012, 14:59:58 pm »
Victoria to nie tylko chodzi o to , że się nie zakopała bo przykryć ją liśćmi to no problem :) mi chodzi bardziej o to czy po takim czasie Ona aby na pewno "zaskoczy" z zimowaniem :) to jest gł.myśl o co mi chodzi :)
Mylić się to rzecz ludzka , nie słuchać rad to głupota.

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #3 dnia: 12.11.2012, 15:42:33 pm »
Aha :) no wiec, tak, zaskoczy. Zimowanie jest naturalnym procesem, nie musi byc uczony czy pamietany, jest to naturalne zachowanie :) podobno czasami zolwie ktore nigdy lub przez wiele lat nie zimowaly moga sie zachowywac tak jak mowisz, zamiast szukac schronienia czy sie zakopywac to sierotka lezy na wierzchu,  ale to nic, mozesz sam okryc ja liscmi czy nawet zakopac w ziemi, moze wiecej czasu zajmie jej samo zapadanie we wlasciwy sen, ale zasnie na pewno :)

Offline darcia23

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 461
  • Reputacja: 6
  • Todzia, Magellan, Emi :)
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #4 dnia: 12.11.2012, 16:11:55 pm »
A jak wyglądało zimowanie samicy zanim ją zaadoptowałeś?masz jakieś informację na ten temat bo piszesz,że została przygarnięta(znajda?)
Tak jak Victoria napisała, pewnie zalega jej coś w jelitach,w czasie kąpieli widziałeś,że się opróżnia? Co do zakopywania to nie ma reguły, nasza Todzia w zimowniku ma ziemię i nie zakopała się w niej tylko siedzi pod warstwą sianka i liści.A śpi tak, że tylko główkę obraca na inne strony :)

Offline żółwiasta

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 262
  • Reputacja: 5
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #5 dnia: 12.11.2012, 21:35:06 pm »
Darcia23, rumek już pisał że jego żółwiczka nie była wcześniej zimowana.  :)

rytmu przed zimowego wybiła(dzisiaj u mnie w okolicy prawie 12st.) Z innej strony nigdy nie była zimowana( stąd może lekka pierdołowatość z kopaniem?) i r
Pozdrawiamy, Kasia i Diego ;)

Offline rumek

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 310
  • Reputacja: 6
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #6 dnia: 13.11.2012, 09:16:53 am »
Aha no to Victoria nieco uspokoiłaś mnie tym , że to dla żółwi jak z "jazdą na rowerze" i tego nie zapominają  :) :) myślę , że kolejne zimowania będą dla niej i dla mnie łatwiejsze :)
Mylić się to rzecz ludzka , nie słuchać rad to głupota.

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #7 dnia: 04.12.2012, 01:06:59 am »
Jeśli chodzi o zapadnięcie w hibernację jako samą "umiejętność", to dorosły żółw, który nigdy nie zimował, ale został odpowiednio przygotowany sezonem na wybiegu, nie będzie miał z tym kłopotów. To jest instynkt.
Problemy mogą się pojawić, jeśli przez te dwadzieścia lat niewłaściwa dieta i inne złe warunki uszkodziły mu narządy, albo jest nosicielem wirusa herpes. Jednak zabezpieczyłeś się badaniami, więc na pewno wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki. :)
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline rumek

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 310
  • Reputacja: 6
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #8 dnia: 08.12.2012, 00:56:51 am »
a jak długo wg.Was powinno trwać takie pierwsze zimowanie żółwia który przez dobre 20lat nie był zimowany??
Mylić się to rzecz ludzka , nie słuchać rad to głupota.

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #9 dnia: 08.12.2012, 15:22:06 pm »
Moim zdaniem również nie ma czym się stresować. Moje też się nigdy nie zakopują podczas zimowania. Zawsze kopię w zimowniku dołek, umieszczam tam żółwie i przysypuję je ziemią, następnie liśćmi brzozowymi. ;)

Dla żółwia, który nie zimował wiele lat najlepiej zrobić max 2,5 miesięczny sen. Nie ma co przesadzać na początku. ;)

Powodzenia, pierwszy raz zawsze jest trudniejszy od następnych! ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Przystosowanie się do zimowania żółwia NIGDY nie zimowanego
« Odpowiedź #10 dnia: 09.12.2012, 17:06:53 pm »
Po moich doświadczeniach również polecam maksymalnie 8-10 tygodni jak na pierwszy raz.. i potem przebidowanie w terrarium do wiosny, trudno.
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM