Kochani moi, jakoś nie mogłam się zabrać, by Wam o tym powiedzieć, ale stwierdziłam, że dobrze by było.
Już jakiś czas temu za namową mojej dobrej znajomej, hodowczyni greków, stwierdziłam, że powinnam jednak zazimować w tym roku żółwie. Kapsel aż o to prosi- śpioch jest z niego potworny, rano coś zje, pokręci się i spanko, a z drugiej strony- Rambo i Pestka: Szkoda by było zmarnować ten rok, jeśli maluchy są zdrowe, eleganckie wagowo- a wiem, że dzięki zimowaniu będą mogły odpocząć i ładnie rosnąć. Wszystkie żółwie były trzy razy odrobaczone, co dziesięć dni, przygotowania zaczęłam już jakiś czas temu i myślę, że jestem na dobrej drodze. Relacje będę uzupełniać.
Życzcie nam szczęścia i rozwagi.