Fajny, bardzo dokładny. Ja mam też z TFA ale inny model.
Na zdjęciu nie widać sondy ale chyba jest skoro ma dwa pomiary temperatury. Zwróć uwagę że prawdopodobnie nie ma pomiaru wilgotności na sondzie, czyli np. nie zmierzysz jej w zimowniku, ale głowy nie dam, może ta funkcja jest gdzieś zaszyta.
Sonda to podstawa. Funkcja MIN MAX jest bardzo bardzo przydatna, żeby nie powiedzieć niezbędna, można dzięki temu sprawdzać co jakiś czas wahania temperatury i ustalić na tej podstawie średnią. Wiemy dzięki temu jaką żółw miał temperaturę np. w nocy. Ale powiem też że czułe sprzęty tego typu z pomiarem do dziesiątych części stopnia reagują na tyle szybko że obserwując kilka, kilkanaście minut też można taki zakres wychwycić. Ta metoda sprawdza się prz lodówce, natomiast przy zimowaniu w piwnicy, na dworze itp. w zasadzie mamy loterię więc MIN i MAX to niezbędna rzecz.
Z przełącznika C-F też niekidy korzystam ale rzadko, można pominąć spokojnie tę funkcję. Ogólnie mało który termo-higrometr mierzy wilgotność zewn. (na sondzie) a szkoda bo to się też bardzo przydaje.
Mój wygląda tak: