to tak, moja rodzina postanowiła mi zrobić prezent przedświąteczny i miesiąc temu dostałam małą lodówkę
sprawdziłam jak trzyma temperaturę i okazała się świetna, od dzisiaj Tuptuś jest w lodówce
To chyba jedna z ostatnich szans na poprawienie błędów dlatego pokrótce jak wyglądało przygotowanie:
1. od mniej więcej drugiej połowy września Tuptuś sam z siebie zrobił się ospały i nic nie jadł, w tym czasie zmniejszałam długość świecenia lamp, ale podejrzewam że on mógł tego nawet nie zauważyć
2. pierwsze ważenie 26 września waga: 980g długość 16cm, więc mieścił się idealnie w linii average wykresu Jacksona
3. 10 października usunęłam całe jedzenie z terrarium, od tego dnia zaczęłam co 3-4 dni kąpać Tuptusia. Waga już trochę spadła w związku z tym że Tutptuś już i tak nic jadł. waga: 976g
data waga
14.10 974
19.10 971
23.10 970
26.10 969
1.11 966
5.11 963
9.11 961 - początek ochładzania temperatura spadła z 22 do ok. 19-18 stopni (metoda to zakręcenie kaloryfera i otwarte okno)
13.11 960
17.11 961 - chyba się musiał wody z kąpieli napić, albo to błąd wagi
20.11 960
27.11 959 - jest w lodówce z temperaturą 12 stopni
ogólnie głodówka i przebywanie w temperaturze 18 stopni przedłużyły się przez zamieszanie z lodówką, ale w gruncie rzeczy chyba wyszło to na dobre, bo w zeszłym tygodniu w kąpieli zauważyłam małą kupę
zimownik to pudełko plastikowe na jedzenie (największe jakie udało mi się znaleźć), na dole ziemia na wierzch wysuszone liście. Po umieszczeniu w lodówce Tuptuś obrócił się i już teraz siedzi spokojnie
Teraz jeszcze tylko pytanie, jak często go teraz ważyć i jak to robić, żeby go przypadkiem nie wybudzić. Czy wystarczy go szybko wyjąć, zważyć i wsadzić z powrotem, czy też lepiej ochłodzić pokój przed ważeniem?