Bo ona tam nie bedzie spala tylko jest przejsciowo, pisalam o tym wczesniej

chodzilo mi o to, tak gdziej wczesniej poczytalam zeby zolwiowi stopniowo temp. obnizac i juz jak bedzie "na haju" to dac do piwnicy, wiec ona nie mogla wejsc w ten stan "na haju" bo jak sie okazalo, byly te skoki temp., nie wiem o ile nie biegalam z termometrem, ale jest to mocno odczuwalne jak sie wejdzie ze w tym momencie jest nam naprawde chlodniej jak bylo

bardzo wszystkim jeszcze raz dziekuje
