Przeliczając innym sposobem ratio Jacksona pod tym adresem -->
http://www.tortoise-protection-group.org.uk/site/171.asp Tuś (0,189) spokojnie mógłby pójść spać, Kobyła na pograniczu (0,16), natomiast zimowanie Greczynki (0,35), Freda (0,14) i Wilmy (0,12) wykluczone.
Na graficznych odwzorowaniach nie mogłam się dopatrzeć wskaźników dla żółwi mniejszych niż 9 cm (poza odrębnym Jacksonem dla świeżo wyklutych żółwi), a wg tego przelicznika 7 cm żółw powinien idealnie ważyć 75 gram, 7,5 cm zaś około 90 gram. Duże znaczenie mają milimetry, zależy więc w którą stronę zaokrąglałeś.
Piszesz, że żółwie w świetnej kondycji. Dodam, że np. Stuart McArthur w
"Medicine and Surgery of Tortoise and Turtles" odradza kierowanie się jedynie wykresami dla określenia zdrowia żółwi, zauważając że trzeba brać pod uwagę o wiele więcej czynników.
Tyle różnych teorii i przeliczników. Pozostaje realny strach, że coś się z żółwiami stanie. Sama nie wiem, co bym zrobiła w tej sytuacji, trudna sprawa. Chyba bym odpuściła jednak Flinstonom, pozostałe może na maks dwa miesiące pod ścisłą kontrolą. A co na ten problem dr Maluta? Wspominałeś, że do niej chadzacie.