Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 14.05.2024, 09:59:06 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Zimowanie w kawalerce 2011  (Przeczytany 29110 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Zimowanie w kawalerce 2011
« dnia: 23.10.2011, 20:17:16 pm »
Witajcie.  ;D
Sezon zimowania w moim mieszkaniu, uważam za rozpoczęty!  ;D
Postanowiłem przeprowadzić głodówkę, gady nie jadły nic od wczoraj. ;)
Wprowadziłem kąpanie żółwi dwa razy dziennie, 30 min w letniej wodzie.

Na dzień dzisiejszy żółwie ważą:
Greczynka: 148g
Tuś: 65g
Fred: 840g
Wilma: 1,132kg
Kobyła: 1,982Kg
Żabuti: 152gr.  ;D ( nie, nie idzie spać :P )

Specjalnie napisałem w temacie o rodzaju mojego mieszkania, biorąc pod uwagę fakt, iż nie posiadam dodatkowego pokoju.
Fakt ten masakryczne wpływa na zimowanie, wszelkie czynności, i spadek temp. będą się odbywały w moim pokoju. Postanowiłem, że będę w ciągu 2 tyg, pod koniec głodówki, która ma trwać planowo 30dni- obniżać w pokoju temp od pokojowej do ok 8-10*C. Gdy uzyskam zamierzona temperaturę, żółwie trafia do lodówki ustawionej na minimalne chłodzenie. W przypadku mojej lodówki najwyższa temp to 8*C z wahaniami. Na okres obniżania temp w całym pokoju, wszelkie zwierzęta, łącznie z moim tyłkiem, trafiaja do ciepłej łazienki. :P To tyle z tego, co przychodzi mi obecnie na myśl.  ;D Kolejne ważonko za tydzień, w przyszła niedzielę. ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #1 dnia: 23.10.2011, 20:22:34 pm »
Będziesz spał w łazience?!  :o :D
A zimujesz w swojej, spożywczej lodówce? Ja zastanawiałam się ostatnio jak duze jest ryzyko zarażenia się salmonellą podczas zimowania w spożywczej lodówce, ale przecież kurze jaja (które również się w niej często znajdują) także mogą być nosicielami salmonelli.

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #2 dnia: 23.10.2011, 20:47:34 pm »
Niestety- nie mam innego wyjścia :( Musze jakoś zmęczyć ten czas w toalecie ;) Nie rozpaczam. Kocham moje żółwie, chciałbym by wszystko było ok. ;) Co do salmonelli, moim zdaniem nie ma się co przejmować. Ryzyko jest, ale myślę, że utrzymując wysoką higienę- znacznie spada ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #3 dnia: 23.10.2011, 20:50:09 pm »
No raczej jedzenia w pojemniku od żółwia nie trzymamy :) Z resztą salmonellę zawsze można wyleczyć... ;)
No to ładne poświęcenie z tą łazienką :)

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #4 dnia: 23.10.2011, 22:54:40 pm »
Nie wiem tylko czy jest ok, jeśli teraz głodują w temp pokojowej...  ??? Boję się, że coś może poleciec w złym kierunku. Waga działa idealnie, jestem pewien. wszystko przygotowane. Zastanawiam się tylko, czy 2 tyg zmniejszania temp pod koniec zimowania to dobry pomysł... Czy powinienem to rozkładać na dłuższy okres?  ???
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline Bemilka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1461
  • Reputacja: 49
  • Osada Żółwikowo
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #5 dnia: 23.10.2011, 23:00:48 pm »
Sądzę, że w naturze też się pewnie zdarza dość szybkie ochłodzenie, do którego żółwie muszą się dostosować. Bylebyś Ty nie odchorował tych dwóch tygodni w zimnie.

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #6 dnia: 24.10.2011, 01:47:45 am »
wege, szacun! Próbowałam robić podobną komorę hibernacyjną w mieszkaniu, a mam niewiele większe, i Mąż nas przegonił że robimy dom wariatów. Zresztą, ciężko było wychłodzić do 15 stopni, masakrycznie ciepłe mieszkanie :( Wynegocjowany mam jedynie ostatni tydzień na zrobienie takiej komory. Obecnie wymyśliłam tak, że na noc zanosiłam żółwicę do piwnicy, a w dzień na spacerki kontrolowane pod pleksiglasem. Niestety plan wziął w łeb bo w dzień jest nawet pod daszkiem 10 stopni, a trawienie cały czas przecież odchodzi. Mam więc również ten sam dylemat, czy temp. pokojowa zagwarantuje pełny cykl trawienny w tak krótkim czasie.

Teraz wymyśliłam, że na dzień będę Kubusię przynosić do terrarium. Planowałam bez włączania lamp, skoro była do początku października na wybiegu i przyzwyczaiła się już do dość niskiej temperatury, ale zastanawiam się, czy nie włączyć choć na godzinę grzewczej. Po dwóch tygodniach głodówki coś-tam wydaliła, ale skąd mam mieć pewność, że to już koniec i w brzuchu już pusto? Wydaje mi się, że jeszcze coś tam siedzi. Tylko czy bardziej nie zaszkodzę grzejąc i żółwi zegarek rozregulowując.. Jak Ty z lampami będziesz robić?

Co do obniżania temperatur w ostatnich dwóch tygodniach, to zależy z jakich na jakie, jaki masz plan. Wydaje mi się np., że ostatni etap "przedlodówkowy" z temp. około 12 stopni powinien trwać dość krótko, bo żółw już i tak zwolni przy 15. Ja starałam się na razie przedłużać wybiegowe 15 stopni, choć jak pisałam trochę improwizuję i nadal będę.
Pod Twoim wpływem zacznę chyba też kąpać żółwicę dwa razy dziennie. Chyba zaczynam panikować ;)

Aha, też zimuję w spożywczej i żadnej tam salmonelli się nie boję.
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #7 dnia: 24.10.2011, 11:37:32 am »
One teraz stoją u mnie w temp pokojowej. w pokoju mam przy podłodze 23*C. Niby widzę, że zwalniają, zwłaszcza Greczynka- która jako jedyna była zimowana. Moje siedzą w klatkach króliczych, bez żadnych lamp w okolicy okna. Semiramida, wychodzę z założenia, że w temp pokojowej żółwie szybciej wydalą mi resztki syfu z siebie, niż w 15*C. Dlatego w takiej będą głodowały ok 2-3 tygodni. Waham się, czy mogę tylko tydzień poświęcić na zwalnianie z temperaturą w mieszkaniu. Wówczas byłyby 3 tyg na głodzie w pokojowej. Z tej okazji jest lekki lęk przed zbytnim wychudzeniem, ale czy w 3 tyg one faktycznie jakoś dramatycznie wychudną? Semi, u mnie będzie spadała z ok 23*C do ok 10-15*C. Kapać żółwia w tym okresie to moim zdaniem konieczność. Zapewniasz sobie komfort, że go nie odwodnisz. Kolejnym plusem kąpieli jest bardzo dobry wpływ na wydalanie, a o to nam chodzi. ;) Zastanawiam się, czy powinienem je naświetlać uvb ( ultravitalux) biorąc pod uwagę fakt, że w naturze teraz pewnie byłyby gdzieś zakopane, albo wyłaziłyby raz na jakiś czas. Spokojnie, nie ma co panikować, musimy zaufać naszym gadom- one doskonale wiedzą co się święci (mam nadzieję). ;) Teraz pozostaje mi spoglądać na moje kochane żółwie, które już lekko zamuliły, ale jak zgłodnieją, będą się na mnie gapiły jak na kata z wyrazem w oczach '' Czemu nas głodzisz draniu?!'' Spokojnie czekamy, stres i panika nie jest dobrym pomysłem, wybrałem stoicyzm w kwestii tego zimowania i myślę, że wyjdzie mi to na dobre. ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #8 dnia: 24.10.2011, 12:25:54 pm »
Wege - a dasz radę do tej łazienki przenieść siebie, żebuta i scynka?

Ciężka sprawa z tą temp. Mnie się wydaje, że nie za dobrze, jak żółw jest na wybiegu i ma 12 stopni w dzień i 6-7 w nocy, a potem z nagła znów 20 kilka. On w zasadzie powinien co najwyzej pobyć jeszcze przed właściwym zimowaniem w niższej temp. - ale takiej między 10 a 15 stopni. Wtedy sam już nie będzie jadł. I potem do lodówki.
Ale zdaję sobie sprawę z tego, że teoria to jedno, a praktyka i nasz możliwości lokalowe co innego.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #9 dnia: 24.10.2011, 15:16:33 pm »
Masz też agamkę Wege? Jak tak to jej też możesz zafundować takie małe zimowanie i zostawić ją w tym pokoju, który będziesz ochładzał, ona też się troszkę zdrzemnie ;) moja też już strajkuje, wychodzi tylko jak zobaczy, że jedzenie idzie ;)

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #10 dnia: 24.10.2011, 15:48:16 pm »
One teraz stoją u mnie w temp pokojowej. w pokoju mam przy podłodze 23*C. Niby widzę, że zwalniają, zwłaszcza Greczynka- która jako jedyna była zimowana. Moje siedzą w klatkach króliczych, bez żadnych lamp w okolicy okna. Semiramida, wychodzę z założenia, że w temp pokojowej żółwie szybciej wydalą mi resztki syfu z siebie, niż w 15*C. Dlatego w takiej będą głodowały ok 2-3 tygodni. Waham się, czy mogę tylko tydzień poświęcić na zwalnianie z temperaturą w mieszkaniu.
Moim zdaniem taki tydzień "buforowy" pomiędzy 20 a 5 stopniami to zbyt krótko. Myślę, że już w drugim tygodniu żółwie powinny mieć max 18 stopni (w noc 15), w trzecim 15 (w noc 12), a pod koniec w dzień 12, nocą 10, a ostatnie dni cały czas 10 i hop do lodówy. Możliwe jednak, że kieruję się logiką hodowcy stepowych, które potrzebują ochłodzenia w nocy. Moje uwagi nie są więc jakimiś radami i wymądrzaniem się, chodzi mi głównie o wymianę spostrzeżeń. Pomimo mnóstwa przeczytanych poradników i historii zimowania, wciąż czuję niedosyt informacji i strach, że coś źle zrobię z własnym gadem. Z takiego roztrząsania poszczególnych przypadków zimowań na forum może się jednak coś urodzi, nie wiem, może poprawię przeoczony szczegół czy coś, albo choć utwierdzę się, że wszystko jest OK. Taka autoterapia hibernacyjna, wybaczcie więc proszę te wstawki i te o panice ;)

Wówczas byłyby 3 tyg na głodzie w pokojowej. Z tej okazji jest lekki lęk przed zbytnim wychudzeniem, ale czy w 3 tyg one faktycznie jakoś dramatycznie wychudną? Semi, u mnie będzie spadała z ok 23*C do ok 10-15*C.
Tutaj mogę posłużyć wsparciem. Kubusia dotychczas, a dziś 18. dzień głodu, schudła 40 gram. Co prawda, siedzi w około 15 stopniach, a czas oświetlenia i temperatury same jej się poskracały, bo do początków października siedziała 24/7 na wybiegu.

Kapać żółwia w tym okresie to moim zdaniem konieczność. Zapewniasz sobie komfort, że go nie odwodnisz. Kolejnym plusem kąpieli jest bardzo dobry wpływ na wydalanie, a o to nam chodzi. ;)
Masz rację. Zastanowiłam się nad tym, i jeszcze nad tym, co odpisała powyżej ankan, i stwierdziłam, że nie będę jednak Kubusi przynosić do temperatury pokojowej, bo zniweczę naturalne przygotowanie do hibernacji, które się zaczęło w jej organizmie samo na wybiegu. Dlatego nie będę ją niczym naświetlać, i dalej ma siedzieć w tych 15 stopniach. Polegać więc będę na czasie (trawienie przecież dalej zachodzi w 15, tyle że powolutku, prawda?) i kąpielach. Jak będzie trzeba, będę czekać na odchody i te 5 tygodni. Wspomaga fakt, że prawie nic nie chudnie, to dowód wg mnie że wszystko się dzieje prawidłowo.

Zastanawiam się, czy powinienem je naświetlać uvb ( ultravitalux) biorąc pod uwagę fakt, że w naturze teraz pewnie byłyby gdzieś zakopane, albo wyłaziłyby raz na jakiś czas.
Moim zdaniem UVB już nie. Tak jak mówisz, w naturze by się już pochowały, a ponadto naświetlając je zbytnio możesz nieopatrznie podkręcić gadziorki i naturalne spowolnienie diabli wezmą. Nie obawiałabym się negatywnych skutków odstawienia UVB; niewiązania wapnia, D3 czy czego tam jeszcze - przecież całe lato się opalały.

Spokojnie, nie ma co panikować, musimy zaufać naszym gadom- one doskonale wiedzą co się święci (mam nadzieję). ;) Teraz pozostaje mi spoglądać na moje kochane żółwie, które już lekko zamuliły, ale jak zgłodnieją, będą się na mnie gapiły jak na kata z wyrazem w oczach '' Czemu nas głodzisz draniu?!'' Spokojnie czekamy, stres i panika nie jest dobrym pomysłem, wybrałem stoicyzm w kwestii tego zimowania i myślę, że wyjdzie mi to na dobre. ;)
Dziękuję za słowa wsparcia, mam nadzieję, że nie jęczę Wam za bardzo ;D A Kubusia już się w ten sposób na mnie patrzy..
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #11 dnia: 24.10.2011, 16:49:33 pm »
A czy w ciągu tych 18 dni Kubusia była aktywna, czy głównie spała. I czy coś wydaliła w tym czasie? Wcześniej jadła regularnie/codziennie, czy też co kilka dni. Jeśli już podsypia i od tygodnia przynajmniej nic nie wydaliła, a wcześniej nie jadła dużo, to ja bym za max. 10 dni przenosiła ją do zimownika właściwego.

Vitalux do naświetlania odpada. Żółwie się wybudzą natychmiast. To akurat przetestowałam - po Vitaluxie po 2 dniach z ospałego gada miałam wulkan energii. Można co najwyżej włączyć jakąś słabszą UVK-kę typu ReptiGlo 5,0 lub 2,0 UVB jeśli gadzina jeszcze łazi i spać nie chce.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #12 dnia: 24.10.2011, 22:07:28 pm »
Chciałem, by żółwie możliwie jak najpóźniej poszły spać, tak by mogły zostać wybudzone i wywalone na wybiegi.. ;) Możliwości lokalowe, niestety- jakie są takie są. Będą głodowały w temp pokojowej, nie ma innego wyjścia. Mam nadzieję, że nie schudną jakoś za mocno. Ja się niczym nie stresuję. Widać, że są zamulone ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #13 dnia: 25.10.2011, 00:58:07 am »
ankan, dziękuję za wskazówki :)
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Zimowanie w kawalerce 2011
« Odpowiedź #14 dnia: 26.10.2011, 15:36:29 pm »
Kochani, zaczynam ostro panikować. Dostałem od Kuby wykres Jacksona, sprawdziłem Fredzia i okazało się, że wg tego wykresu powinien ważyć 1kg, przy czym i tak to byłoby minimum. Wykres wgle nie obejmował Tusia. Jestem załamany i śmiertelnie wystraszony. Może dysponuję złym wykresem, lub ( oby!) nie potrafie go zastosować. Podaję długości karapaksów moich żółwi:

Fred- 18cm
Wilma- 21cm
Kobyła- 23cm
Greczynka-7,5cm (powinna być większa- przeszła MBD)
Tuś- 7cm.

Greczynka wygląda tragicznie i ma bardzo wysoko wysklepiony karapaks przez MBD, tuś wygląda naturalnie i zdrowo- skorupa idealna, wręcz wzorowa. Stąd tak czy siak Greczynka waży więcej od Tusia bo jest ogółem masywniejsza.
Z moich kombinacji i nerwów wynika:
Fred- powinien mieć min 1kg.
Wilma- Ledwo dobija do minimalnej granicy.
Kobyła- Min to 1,120 Więc jedynie ona z tych większych mieści się w wykresie i jest idealnie.
Greczynka i Tuś nie mieszczą się w tym wykresie zupełnie.

Mam głęboką nadzieje, że nie potrafię połapac się na tym wykresie. Na moje oko żółwie nie są wychudzone, wręcz przeciwnie. Wyglądają bardzo poprawnie, a Kobyła jest zwyczajnie zalana smalcem...  :laugh:
Proszę o pomoc z tym wykresem. Może macie jakieś inne metody sprawdzenia?
Z tego co się dowiedziałem używając wykresu nie mogę zimować Freda i Wilmy, Tuś i Greczynka pod znakiem zapytania. Żółwie całe lato spędziły na słonku, sporo jadły, wszystko jest ok i bardzo się zmartwiłem, wynikami z wykresu.  :-\
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)