Niestety coraz czesciej spotykam sie z przekonaniem,ze zolwie zimuja w 10 stopniach,w kaciku ,w lazience.Na nic zdaja sie tlumaczenia logiczne,odpowiedz wciaz jest ta sama ,ale on tak od lat i nic mu nie jest.Ciekawa jestem,jakby wlasciciel zwazyl swoje zolwie przed i po takowej hibernacji,jaka roznice by mial.Zapewne duza.Jednak ostatnio mam przyjemnosc rozmawiac z ludzmi bardzo otwartymi i potrafiacymi przyznac sie do bledu.Wciaz poszerzaja swoja wiedze i poprawiaja warunki swoich zolwikow.Oby takich ludzi bylo wiecej :-)