Dobra, będziecie się śmiać. Mnie dziś się śnił Wrocław, niektóre osoby ze zlotu i ogólnie tak jakby zlot.
Tylko że Wrocław w tym śnie wyglądał inaczej, kamienice jak z bajki i w dodatku czułam że już tam byłam (we śnie) mimo że były to miejsca wytworzone we śnie, nierzeczywiste. Z ekipy był nulus. Łaził ze mną po schodach jakiejś starej kamienicy. Schody były drewniane i rozpadały się. Ja szłam przodem i widziałam jak nulus ma problemy ze stopniami. Potem nagle w innym miejscu chyba malwa i osoby z innej bajki i szliśmy jakąś bajecznie kolorową ulicą, były piekne kamienice, kramy, jezioro też jakieś i robiłam zdjęcia wtedy.
A wcześniej chyba jakiś sklep spożywczy. Trochę mi chronologia i pamięć co do tego snu już szwankuje niestety, ale nulus był na bank i był to niby-Wrocław choć nie wyglądało na Wrocław. Ot taka ciekawostka.