Kał przynajmniej raz do roku trzeba zbadać, najlepiej po sezonie karmienia zieleniną - czyli około września, pażdziernika dla niezimujących, a dla zimujących w końcu sierpnia, żeby zdażyć z odrobaczaniem w razie czego. Kał musi być świeży, bo inaczej się w nim ewentualnych pierwotniaków nie wykryje.
A wcześniej wiadomo gdzie Franek był? Chodzi mi o to, że jak żółw jest u jednej osoby kilka lat i nie ma kontaktu z innymi żółwiami to raczej może mieć co najwyżej robaki, jak nie był odrobaczany. A taki co niewiadomo skąd jest - np. znaleziony, to może jeszcze mieć np. wirusa herpes, a to już gorsza sprawa.