Ja prawie zemdlałam jak go zobaczyłam!! Myślałam, że to jakaś zjawa. Dobrze, że moje psy go wcześniej nie wyczuły, bo był w ogrodzie gdzie grasują moje psy.
Mam trochę problem, bo wybieg bardzo duży, ale cóż.. mój Grek Guciu jak go zobaczył to tak się wściekł, że złapał go za głowę, widać że on się bał i nie był chętny do ataku. Później cały czas go gonił. Teraz dałam je po obu stronach wybiegu.. najpierw Guciu go szukał teraz sobie śpi. Mam je oczywiście cały czas pod obserwacją, ale nie wiem co dalej? Czy jest szansa, że się zaakceptują? Nie wiem co robić?